Interesująca jest opowieść, która rozpoczyna ten numer, czyli opowieść o "Chińskim piaskowym dziadku". Zaciekawiły mnie też opowiadania Karoliny Kruszewskiej i Krzysztofa Pisrorskiego. A jak zwykle najmilej czytało mi się felietony. Żegnający się z czytelnikami Feliks W. Kres kpi z nadmiernie rozwiniętej zapobiegliwości umocowanej w prawie, Jarosław Grzędowicz przedstawia męki blokady pisarskiej (znanej chyba nie tylko pisarzom, bo też ile razy zamiast robić coś co powinniście i to na termin, robiliście coś innego np. sprzątaliście mieszkanie, pucowaliście auto, gotowaliście obiad dla pułku wojska), a Andrzej Pilipiuk wytacza ciężkie działo pisząc requiem dla żarówki:)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmXsRAIp_tXnN_MmkItc5Ly4BCWLs4ilzQ8raRqI39lONJkb0ZWpPrh1KUEl1QpxfoI8nMnMxIZt5-nT8G5o83iuAdMQgSuAe-a0eeKR0SMiTUmMEzAyv42t9BlbAQJZikZCYF0GSWa3g/s400/SFFiH-48-Spis_tresci.jpg)
Komentarze
trzeba sobie urobić ksioskarkę/kioskarza;)