Przejdź do głównej zawartości

Paul Stewart, Chris Riddell. Rycerze zimy. Kroniki Kresu T.5.


Wydane przez

Wydawnictwo Egmont

Dawno już nie śledziłam losów bohaterów "Kronik Kresu", więc z dużą przyjemnością i ciekawością zagłębiłam się w świat wykreowany przez panów Stewarta i Riddella. I oczywiście pierwsze, co urzekło mnie na nowo, to ilustracje, szata graficzna. 

Lunius Pallitax, znany z poprzedniej części książki, Najdostojniejszy Akademik umiera przytłoczony świadomością, że naraził swój świat na niebezpieczeństwo. O jego zdrowie i życie martwią się zaledwie dwie osoby - córka Maris i Quint, który tylko za wstawiennictwem Luniusa Pallitaxa miał szanse zostać uczniem Akademii Rycerskiej.

Wraz z wyborem nowego Najdostojniejszego Akademika zaczyna źle się dziać w Sanctaphraxie; miasto i Podmiasto zaczyna ogarniać zima, a oszalały w swym dążeniu do zamanifestowania władzy Hax Vostillix wysyła po burzywo kolejnych, uzdolnionych rycerzy, wysyłając ich tak naprawdę po śmierć.

Zła atmosfera nie omija także Akademii Rycerskiej, której adeptem jest Quint - tu też do głosu dochodzą intrygi, złośliwości i nienawiść. Na szczęście kilku giermków postanawia sprzeciwić się złu i ze śmiałością przydaną tylko młodym glowom wyrusza, by zwyciężyć zimę.

Pochłania mnie opowieść snuta w "Kronikach Kresu"; bohaterowie mimo dziwnych imion czy przydomków niewiele różnią się od ludzi, jakich spotkać możemy codziennie, a środowisko w jakim akcję powieści osadzono do złudzenia przypomina wiele szkół, instytucji itp. Pierwiastek magiczny stanowiący główną cechę historii tworzonej przez autorów dodaje tejże historii niesamowitego wydźwięku.

P.S. Recenzje poprzednich tomów "Kronik Kresu".

Komentarze

ktrya pisze…
Czasami miło powrócić do serii dawno rozpoczętych, sama mam zamiar wrócić do serii, głównie dla nastolatek, które zaczęłam czytać kilka lat temu, i chciałabym to zrobić jeszcze teraz, zanim za parę lat będą mnie bardziej irytować swoją naiwnością i błahością... :)
Monika Badowska pisze…
Ktrya,
do jakiej serii chcesz wrócić?:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...