Przejdź do głównej zawartości

Borys Akunin. Pelagia i czarny mnich.


Wydane przez

Wydawnictwo Noir sur Blanc

W Nowym Araracie istnieje potężny monastyr. Na jednej z wysp obelwającego miasteczko jeziora udadowiła się wyspa, a na niej Pustelnia Wasiliskowa, gdzie żywot pustelniczy wiodą mnisi zakonni tuż przed śmiercią. Mnichów i pątników zaczyna straszyć postać surowego, odzianego w czarny habit mnicha, nakazująca opuścić pustelnię i nie zbliżać się do wyspy.

Poproszony o pomoc biskup Mitrfaniusz wysyła swoich zaufanych ludzi - kancelistę, policjanta i prokuratora. Każdemu z mężczyzn przydarza się nieszczęście. Siostra Pelagia na próżno namawia biskupa, by powierzył jej misję.

Podoba mi sie język powieści Akunina, lubię przekomarzania, dysputy jakie wiodą Mitrofaniusz z Pelagią. Autor  ciekawie przedstwia opozycję kobiet i mężczyzn; znać w tym duże poczucie humoru. Interesujący był ogląd Siostry na Nowy Ararat, na miasto męskie. Cała powieść wydaje mi się bitwą, no może potyczką, pierwiastka żeńskiego z męskim. Potyczką przedstawioną nader plastycznie, bez zwyciężonych i zwycięzców, ale wartą tego, by ją obserwować.

Już cieszę się na kolejną część przygód Pelagii.

P.S. Marysia i Tolek;)))))

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...