Byłam dziś w bibliotece. Przygotowałam ściągawkę posiłkując się katalogiem i tworząc listy książek, które chciałabym przeczytać w ramach wyzwań. Przejrzałam też półki domowe i znalazłam jeszcze trzy książki, które planuję zgłębić do końca sierpnia; chcę zdążyć zanim skończy się Kolorowe Czytanie.
Oprócz tego, co widać na zdjęciach na ściągawce miałam Johna Galsworthy'ego "Dziewczyna czeka", "Kwiat pustyni", "Za rzeką", ale akurat ta trylogia schowana była na magazynowych półkach. Znalazłam też - do wywania pereferyjnego - "Przyjrzysty Tamir", ale odstraszyła mnie wielkość dzieła. Podobnie było z "Gramatyką miłości i innymi opowiadaniami" Bunina (to już czytanie Noblistów). "Lata pozłacane, lata szare" Stefana Kisielewskiego też były zbyt obszerne jak na mój gust.
Komentarze
oooo, czyli znów coś przegapiłam?:)
Virginia
bo ja jestem taki człowiek, co woli się najpierw napracować, a później już tylko się pławić w przyjemnościąch:))) I w myśl tej zasady spędziłam przy komputerowym katalogu ponad godzinę, a później prawie godzinę między półkami w bibliotece. Oczywiście wszystkie interesujące mnie książki stały na najniższych, tych przy podłodze, półkach;)))