Przejdź do głównej zawartości

Camilla Läckberg. Księżniczka z lodu.


Premiera już jutro!

Wydane przez

Wydawnictwo Czarna Owca

Po dwóch powieściach z trylogii Millennium Stiega Larssona Wydawnictwo Czarna Owca proponuje czytelnikom kolejny kryminał szwedzki. Autorka, z wykształcenia ekonomistka, ma na swoim koncie już siedem powieści. Pierwsza z nich "Księżniczka z lodu" została udostępniona polskim czytelnikom, a wydawnictwo zapowiada i inne tytuły tej autorki.

W miejscowości Fjällbacka zostaje zamordowana młoda kobieta. Choć pozornie wydaje się, iż popełniła samobójstwo, dogłębne zbadanie sprawy przeczy pozorom i sprawia, że rodzą się pytania o motyw zabójstwa.

Ciało odkrywa emerytowany rybak, który o pomoc poprosił Erikę Falck, wywodzącą się z Fjällbacka pisarkę, która przyjechała do rodzinnej miejscowości, by uporządkować dom po śmierci rodziców. To ponowne zetknięcie Eriki ze śmiercią i to, że zabita Alex była jej przyjaciółką w lat dziecięcych sprawia, iż dziewczyna angażuje się w sprawę bardziej niż, przynajmniej z początku, mogłaby chcieć.

Mamy tu zatem wątek kryminalny, który dopełnia się przez nieoczekiwaną śmierć uzdolnionego malarza Andersa. Mamy wątek uczuciowy - Erika podczas wizyty na komisariacie spotyka swojego szkolnego kolegę, Patrika i pozwala, by w trakcie rozwiązywania sprawy kryminalnej między obydwojgiem rodziła się więź. Autorka zadbała i o to, by przedstawić czytelnikom Fjällbacka, by ich zachwycić klimatem położonego nad morzem miasteczka. Sprawnie nakreśliła postacie bohaterów - z pretensjami do bycia elitą, z obawą przed krzywdzącymi słowami innych, czy wreszcie będących zwykłymi ludzmi marzącymi o dobrych, spokojnych dniach.

Tajemnice tkwiące w przeszłości naznaczyły społeczność małego miasta - zmieniły życie wielu mieszkańców Fjällbacka i napiętnowały ich we własnych oczach. Jednak czy zawsze należy dążyć od odsłonięcia zagadek z czasu minionego?

Camilla Läckberg napisała kryminał, który trudno odłożyć na bok podczas lektury. Przynajmniej mnie się to nie udało, zarwałam noc;)

P.S. Strona Autorki.

Komentarze

juz przeczytalas jak jeszcze nie wyszło??
Monika Badowska pisze…
Mary,
no, wiesz premieta oznacza, że książka będzie w większości księgarni. A na empiku już wisi:)
ja dzis akurat bylam, ale u mnie jeszze nie ma :(
Sara Deever pisze…
Bardzo lubię skandynawskie kryminały, niesamowicie wciągają.
Będę musiała zapoznać się z tą lekturą może też nie da mi zasnąć :)
agnieszka.em pisze…
O tak, powieść wciąga niemożebnie! I ja nie potrafiłam jej odłożyć, a Mąż stwierdził z żartem, że mnie lepiej karmić, niż książki kupować;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...