Wydane przez
Wydawnictwo Muza
Liljan Lejb uciekła z Turowa po pogromie Żydów i po tym jak zabito jej rodziców, męża, córkę. Wyruszyła w daleką podróż i stanęła na amerykańskiej ziemi w 1924 roku. Zamieszkała u dalekiej kuzynki, nie znała języka i szukała Szansy. Gdy już ją znalazła, postanowiła ją wykorzystać, a gdy pomału zaczynała układać sobie życie dowiedziała się, że jej córeczka przeżyła. Od tej pory wszystkie działania Liliany miały jeden cel - znaleźć Sonię. Musiała jednak najpierw dotrzeć na północ, przemierzyć Szlak Tefegraficzny, przepłynąc na Syberię.
Podczas lektury kibicowałam Liljan Lejb. A jednocześnie dostrzegałam w niej wypalenie, smutek i rozczarowanie życiem. Nawet wtedy, gdy wyruszyła w wędrówkę po córkę przesycona była tymi emocjami, nawet wówczas dołaczyła do nich tylko głód serca.
Autorka zastosowała ciekawy zabieg w narracji. Opowiadała nam o losach osób, które zetknęły się z Liljan, o ich losach po spotkaniu z nią, wiodąc swoją historię aż do ich śmierci. Śledzimy zatem odejście jej mężczyzn, przyjaciół, życie i śmierć napotkanych przez nią ludzi, a owe kończenie każdej z historii pożegnaniem z życiem, nadaje głównej bohaterce jakieś przedziwne znaczenie - tak jakby idąc rozsiewała śmierć, jakby jej wypalenie i ból odbierały życie innym.
To mocna książka. Polecam.
Komentarze
mam nadzieję, ze zrobi na Tobie równie duże wrażenie, co na mnie. Pozdrawiam:)
:)