Omijam zazwyczaj literaturę azjatycją i południowoamerykańską. Zazwyczaj;) Stojąc zatem wobec wyboru: albo szperam po nieznanych literaturach krajów Ameryki Południowej, albo szukam fragmentu świata literacko nieznajomego wybrałam drugą możliwość.
Zamierzam czytać literaturę narodów niegdyś będących w ZSSR. Szerokie to ujęcie, wiem - ale cóż szkodzi spróbować;) Po spenetrowaniu katalogu bibliotecznego doszłam do wniosku, że spróbuję przeczytać coś łotewskiego, kazachskiego, gruzińskiego. A może bardziej będą to książki armeńskie, turkmeńskie i kirgiskie? Ostateczną decyzję podejmę w bibliotece:)
Kusi mnie też literatura afrykańską. I choć podobnie jak w przypadku południowoamerykańskiej, czytałam już kilka - tu mam chęć (zupełnie inaczej niż w przy południowoamerykańskiej) szperać po mapie,internecie i w bibliotecznym katalogu, by znaleźć kraj, którego literatury jeszcze nie znam. Zatem literaturę pochodzącą z Afryki zostawiam sobie na później;)
Zamierzam czytać literaturę narodów niegdyś będących w ZSSR. Szerokie to ujęcie, wiem - ale cóż szkodzi spróbować;) Po spenetrowaniu katalogu bibliotecznego doszłam do wniosku, że spróbuję przeczytać coś łotewskiego, kazachskiego, gruzińskiego. A może bardziej będą to książki armeńskie, turkmeńskie i kirgiskie? Ostateczną decyzję podejmę w bibliotece:)
Kusi mnie też literatura afrykańską. I choć podobnie jak w przypadku południowoamerykańskiej, czytałam już kilka - tu mam chęć (zupełnie inaczej niż w przy południowoamerykańskiej) szperać po mapie,internecie i w bibliotecznym katalogu, by znaleźć kraj, którego literatury jeszcze nie znam. Zatem literaturę pochodzącą z Afryki zostawiam sobie na później;)
Komentarze