Przejdź do głównej zawartości

Alexander McCall Smith. Niebiańska randka i inne odmiany flirtu.


Wydane przez

Wydawnictwo Prózyński i S-ka

Miałam chęć na poczytanie krótkich, lekkich opowiadań, ot, tak przed snem. Wybór padł na "Niebiańska randkę" Alexandra McCalla Smitha, autora nie wiedzieć czemu słabo promowanego w Polsce.

W dziewięciu opowiadaniach autor opisuje różne randki i różne ich koleje. Przedstawia randkę osób z wyższych sfer, wśród kórych namiętność musi być ujęta w karby dobrego wychowania i konwenansów, randkę grubasów umówioną przez właściwe ich tuszy biuro martymonialne, randkę z Aniołem, miłość zakazaną, randkę, która niweczy plany na życie i taką, której finał bywa niemiłym rozczarowaniem. 

Autor przedstawia czytelnikowi bohaterów i czyni to bez oceniania ich, nie narzua własnych osądów, bywa wręcz beznamiętny oddając emocje we władanie czytelnika.

Niezmiennie lubię Alexandra McCalla Smitha:)

Komentarze

Bazyl pisze…
Ja cenię Smitha za kryminalno - społeczną serię o Mmie Ramotswe. A właśnie, chyba został mi jeden nieprzeczytany tom :D
Monika Badowska pisze…
Bazylu,
a książki o Edynburgu czytałeś?
U mnie w bibliotece jest niestety tylko pierwszy tom o Mmie Ramotswe. No, i nie czytałam chyba "Łez żyrafy":(
Bazyl pisze…
Nie czytałem, znam tylko Mmę. I jak się okazuje nie przeczytałem dwóch książek "Szkoły maszynopisania ..." i "Kredensu ..." :) Ale na razie muszę ruszyć z Kolorowym Czytaniem :)
Monika Badowska pisze…
Bazylu,
powodzenia:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe