Wydane przez
Wydawnictwo Otwarte
Do bogatego zbioru "literatury na wakacje" dołączyć można wydaną niedawno, drugą już, książkę australijskiego dziennikarza Richarda Glovera.
W tomie pod prowokacyjnym tytułem autor spiął różnego rodzaju teksty; mamy tu zatem i coś na kształt leksykonu, instrukcji obsługi, opowiadanka i kodeksów praw najdziwnieszych.
Richard Glover dokonuje ironicznych generalizacji przypisując wszystkim mężczyznom nieumiejętność mycia naczyń i wszystkim kobietom inklinacje do bycia kozłem ofiarnym. Niektóre z jego obserwacji są śmieszne, niektóre mają smak smutnej konstatacji, a niektóre z nich są mało prawdopodobne.
Rodzina sportretowana (swoją drogą w literaturze panuje ostatnio urodzaj na mężczyzn opisujących żartobliwie rodziny) przez pisarza jest rodziną jakich wiele. Od banalnej codzienności różni ich - i to wcale udane - nietuzinkowość pomysłów rodziców na to, jak powinno wyglądać i upływac życie rodzinne. Ot, choćby takie:
"Jedzenie zdrowych warzyw powinno dostarczać negatywnych kalorii, dzięki którym można by było jeść śmieciowe jedzenie.
Przyrzekam nauczyć się dziwacznych określeń używanych przez jej rodzinę, a potem nauczycć ich nasze dzieci, by nie dopuścić do zaginięcia tradycji."
P.S. Poprzednia książka Glovera ma tytuł "Gotowi na wszystko".
Komentarze