Wydane przez
Wydawnictwo MAG
Zaczęłam słuchać "Chłopaków Anansiego" w drodze do pracy. Ale, że do pracy mam blisko i za chwilę zaczynam urlop, to bałam się, że treść słuchana gdzieś mi umknie. Znalazłam na półce bibliotecznej książkę i wpadłam po uszy.
Rzeczywistość opisywana przez Neila Gaimana jest tą jaką znamy z życia. Z jedną tylko różnicą - rzeczywistość z powieści zakrzywia się gdzieś, kiedyś, w czymś tak, by do zwyczajnej codzienności wprowadzić elementy fantastyczne.
Gruby Charlie niezbyt mocno darzył ojca szacunkiem i miłością. Czuł się przez niego upokorzany i wstydził się, gdy przyszło im być razem w publicznym miejscu. W tym wstydzie było też chyba trochę zazdrości - ojciec Grubego Charliego czuł się dobrze wszędzie i w każdym towarzystwie. I robił z ludźmi coś takiego, że byli mu przyjaźni.
Charlie ma brata, o czym dowiaduje się będąc już całkiem dorosłym facetem. Jednak czy dobrze jest mieć brata? Czy brat to odrębna osobowość, czy esencja łobuzowatości wygnana z Charliego i ucieleśniona w Spiderze?
Czytam Gaimana i cieszę się, że poznałam jego pisanie późno i dużo jeszcze przede mną jego książek:)))
P.S. MAG wznowił powieściowy debiut Gaimana - "Nigdziebądź" z przedmową Andrzeja Sapkowskiego. Premiera dziś:)
Komentarze
ja na DKK mam czytać Gargulca i Lessing. DKK w poniedziałek, a ja w lesie;)))Jak się Żonie Rakusa podoba?
Pozdrawiam:)
przeczytałam już "Nigdziebądź", "Koralinę" i "Dobry omen". Cieszę się na resztę:)
:)
Saro,
z przyjemnością poczytam Twoją recenzję Nigdziebądź;)))