Wydane przez
Wydawnictwo Czarne
Czas jakiś temu czytałam inne wywiady opublikowane przez Wydawnictwo Czarne i podczas lektury "Teorii..." nie mogłam oprzeć się, by tych dwóch publikacji nie porównywać.
Kluczem do rozmów prowadzonych przez panie Dorotkiewicz i Dziewit z trzynastoma bardziej lub mniej znanymi mężczyznami jest hasło "feminizm" i w dużej mierze nazwisko Houellebecq.
Reporterki pytały każdego z rozmówców o jego podejście do feminizmu, relacje z kobietami, umiejętności kulinarne, o osadzenie z życiu rodzinnym i to, co czym każdy z owych mężczyzn się zajmuje. Oczywiście, jak to bywa podczas lektury wywiadów, pewne osoby przykuwały moja osobę bardziej, inne nieco mniej, ale nie było nikogo rozmowy z kim nie czytałabym z zainteresowaniem.
Maciej Zaręba, którego "Polskiego hydraulika..." jakos przeczytać nie miałam okazji, dzielił się bardzo ciekawymi obserwacjami nt. misji pokojowej w Kosowie i o funkcjonowaniu Amerykanów na Bałkanach.
Jerzy Jarzębski, twierdzi, że nie utożsamia pracy z przyjemnością, a jednocześnie opowiada w jaki sposón Gombrowicz, Schulz i Lem stali się istotną częścią jego życia.
Stefan Chwin, którego książek też jeszcze nie czytałam (do czego ze rumieńcem wstydu się przyznaję) śmieje się ze swojego wpasowania w ramy "literatury małych ojczyzn" i opowiada o literaturze i życiu w tak piękny, ładnie ułożony sposób, że jeśli tylko tak wyglądają jego powieści to zamiast pisać recenzję powinnam biec do biblioteki;)
Robertowi Makłowoczowi nieco, po lekturze tej rozmowy, zazdroszczę osadzenia historyczno-kulturowego, świadomości tego, skąd pochodzili jego przodkowie i silnej identyfikacji z tym, co z racji pochodzenia staje się mu właściwe.
To tylko kilku, dla mnie najbardziej charakterystycznych, mężczyzn sportretowanych słowami w "Teorii trudnia...". Dorotkiewicz i Dziewit prowadzą rozmowy zupełnie inaczej niż Katarzyna Bielas, są bardziej obecne w wywiadach niż autorka "Dzianiny z mięsa". Ich współuczestnictwo czasami zasłaniało mężczyznę, z którym rozmawiały, ale skoro tematem rozmów był feminizm może było to nieodzowne?;)
Komentarze
o "Hannemanie" nawet myślałam:) W najbliższym czasie chcę czytać to, co powinnam na DKK lub do czego się doczekać nie mogę, lub co powinnam zdecydowanie oddać już do biblioteki, bo mnie wyklną, ale podczas wakacji... :)