... jakiś mam. Czytam powoli, ksiażki, których przeczytać jeszcze nie zdążyłam wprawiają mnie w przygnębienie a nie radość, a do zrecenzowania dwóch przeczytanych powieści zabrać się nie mogę - chociaż ich lektura sprawiła mi przyjemność. I nawet o spotkaniu z pisarzem nie napisałam...
Powiedzcie, że to przejściowe i dajcie mi mentalnego pstryczka...
Komentarze
no niby wiem, ale i tak to męczy...
Bazylu,
imperatyw wewnętrzny książkomaniaka;)
M,
zrzućmy to na karb wiosny:)
Nemo,
masz rację - ulżyło;)
taka niemoc przechodzi ale jak wszystko jest w życiu potrzebna
pozdrawiam
własnie - przesilenie;)
Niedoszły,
skądże znowu;)