Wydane przez
Wydawnictwo Cyklady
Vitus B. Dröscher pisze książki, które chce się czytać i od czytania których nie sposób się oderwać. W "I wieloryb..." przedstawia czytelnikom naukowe wyjaśnienia cudów biblijnych. Ale uwaga! Autor nie twierdzi, że skoro krzak gorejący da się wyjaśnić istnieniem robaczków świętojańskich, to jest to zaprzeczenie cudu. Wręcz przeciwnie - to jak zwierzęta współdziałały z ludźmi (lub ludzie ze zwierzętami), jak ludzie doskonale znali zasady rządzące światem zwierząt Dröscher uważa za godne naśladowania, a ludzi i zwierzęta - jako stworzenia boskie - uznaje za równorzędne. Zatem fakt, iż Daniel przeżył noc w jaskini lwów także da się wytłumaczyć niezaprzeczając boskim planom.
Autor wiedzie nas scieżkami biblijnymi odkrywając cuda natury. Robi to w sposób szalenie przyjazny i tylko pozostaje mi żałować, że jego książki nie są lekturą szeroko znaną (poczytajcie! zmieńcie to!) i ubolewać nad tym jak daleko odsunęliśmy się od świata zwierząt, jak mało go znamy.
P.S. Na półce mam jeszcze "Rodzinne gniazdo".
P.S.2. Autorem ilustracji w książce jest Gustave Doré. Zobaczcie:)
Komentarze
a mnie się w ogóle podobają jego grafiki:)
http://library.indstate.edu/about/units/rbsc/rbooks/images/russie4.jpg
http://library.indstate.edu/about/units/rbsc/rbooks/images/munchausen1.jpg
czy też na poły rodzajowe, na poły techniczne ilustracje do anonimowego podręcznika walki nożem - Manual del Baratero;
http://www.utoledo.edu/library/carlson/exhibits/gypsy/images/navajas_and_snickersnees1.jpg
http://www.utoledo.edu/library/carlson/exhibits/gypsy/images/navajero_1.jpg
http://www.culturaspopulares.org/textos7/articulos/suarez_archivos/image013.jpg
da radę:) Ja jednak wolę Gustave Doré:)
no to wyszło, że gapa jestem. Ale może 6:16 mnie usprawidliwia?;)
:)
no toś mnie obarczył odpowiedzialnością;))) Poczytaj i sprawdź - moim zdaniem warto:)
moja dziś zrobiona lista tego z czego musze się rozliczyć do końca roku szkolnego ma, bagatela, 16 pozycji. I żadnej z tych rzeczy nie należy zrobić szybciej niż w przyszłym tygodniu;)
Ale za to zostało nam tylko 11 dni pracy:)
tylko się cieszyć trzeba:)