Przejdź do głównej zawartości

Karolina Haka-Makowiecka, Marta Makowiecka, Małgorzata Węgrzecka. Leksykon fantastyki.


Wydane przez

Wydawnictwo Muza

Od kilku dni na moim stoliku podręcznym leży „Leksykon fantastyki”, a ja nie mogę się powstrzymać i odkładam inne książki, by przeczytać hasło lub haseł kilka.

Napisany z uśmiechem i rzetelnie leksykon gromadzi cały fantastyczny świat – jego postacie, rekwizyty, miejsca tajemnicze i magiczne oraz niemniej tajemnicze zjawiska.

Znajdziemy tu zatem i Shreka, i Świat Dysku. Przeczytamy kim był Konik Garbusek i zadumamy się nad magicznymi zaklęciami z Hogwartu. Co lękliwsi w kątach mieszkania dostrzegać będą strzygi, wiedźmy, wilkołaki, wampiry i wcale nie tak dobroduszne krasnolud(ki)y. Ludzie rozmiłowani w dobrych baśniach dostrzegą królewny, Supermena i zwierzyniec z Madagaskaru. Jednym słowem – stworów fantastycznych w leksykonie mamy pod dostatkiem, a i oprócz przyjemności przypominania sobie legend i bajek z dzieciństwa (pamiętacie Żywą Wodę, Żar Ptaka i Marry Poppins?), w lekturze leksykonu odnajdziemy wiedzę, która pomoże nam uporządkować i poszerzyć znany nam fantastyczny świat.

Na okładce Wydawca zamieścił napis:

„Ta książka jest dla wszystkich: dla tych, którzy kochają fantastykę, dla tych, którzy są początkującymi „fantastami”, i dla tych, którzy o fantastyce wiedzą już wszystko, ale czasami muszą coś sprawdzić”.

Dawno już nie czytałam tak trafnego podsumowania;) Polecam gorąco!

Komentarze

damqelle pisze…
Chciałabym się zaliczać do tych z ostatniej grupy - wszak znam tysiące baśni i fantastycznych opowieści. Ale zawsze znajdzie się coś nowego. takim kluczem do tej pory był "leksykon mitów i tradycji kultury" Kopalińskiego. uwielbiam tę książkę. Na którejkolwiek stronie otworzę - znajdę coś co skłania mnie do poznania. Myślę że o fantastyce też nie wiem jeszcze wszystkiego - czas zatem może do księgarni podejść?
Monika Badowska pisze…
Damqelle,
och, uwielbiam "Słownik mitów i tradycji kultury":)
Inblanco pisze…
A mnie rozczarował ten leksykon:( Jak znajdę chwilkę, to napiszę coś więcej u siebie. Bo ostatnio to czas przecieka mi między palcyma...
Monika Badowska pisze…
Inblanco,
a to ciekawość... Pisz, pisz, bo mnie zeżre;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...