Przejdź do głównej zawartości

Stef Penney. Czułość wilków.


Wydane przez

Wydawnictwo Sonia Draga

Czasami trafiam na książki, w których fabuła jest przede wszystkim po to, by stworzyć nastrój, by łagodnie wprowadzić czytelnika w umiejętności narracyjne autorki.

„Czułość wilków” to opowieść tocząca się wśród osadników i Indian kanadyjskich w XIX wieku. Jeden z traperów zostaje zamordowany, a tego samego dnia z wioski znika siedemnastoletni wychowanek państwa Ross. Pracownicy Kompanii Handlowej próbują rozwikłać zagadkę morderstwa i wyjaśnić związek śmierci Laurenta Jammeta i zniknięcia Francisa Rossa. Zdaniem pani Ross ich próby są nieudolne – kobieta w towarzystwie trapera wyrusza na poszukiwanie syna wierząc, że wraz z jego odnalezieniem dowie się, jaka była przyczyna morderstwa Laurenta.

Fabuła toczy się leniwie, poraża mroźnym wiatrem, zachwyca nieokiełznaną przyrodą. Lektura zapewnia zaspokojenie estetycznych potrzeb. Na zachętę proponuję Wam jeden ze smaczków:

„Kilka lat temu znalazłem porzuconego wilczka. (…) Próbowałem go odchować jak psa. Początkowo był bardzo szczęśliwy. (…) Ale kiedy dorósł, skończyły się zabawy. Przypomniał sobie, że jest wilkiem, nie psem. Spoglądał gdzieś daleko przed siebie. Pewnego dnia zniknął. Czipewejowie mają na to określenie, które można przetłumaczyć .”

Stef Penny należy do tych, którzy umieją opowiadać historię. Cieszę się, że sięgnęłam po jej książkę.

Komentarze

mr lupa pisze…
po tę książkę chcę sięgnąć już od dawna. i nigdy nie wybaczę sobie tego, że nie wypożyczyłem jej, kiedy leżała na półce z nowościami w bibliotece. chyba przeraziła mnie wtedy grubością:(
Monika Badowska pisze…
Żałuj, żałuj;) Ja miałam chęć na tę książkę od recenzji Padmy z Miasta Książek:)
agaczyta pisze…
Ja kupiłam w taniej książce, ale jeszcze nie czytałam. Twoja recenzja brzmi zachęcająco.
kultur-alnie pisze…
to coś dla mnie, poszukam
Monika Badowska pisze…
Dededan,
w jakiej taniej książce? Też bym chciała kupić;)

Kultur-alnie,
poszukaj:)
martan07 pisze…
Czekałam na Twoją recenzję. Bo jak na razie był remis. Czytałam na jednym blogu że bardzo dobra na drugim że taka sobie. Ale cóż - pociągają mnie te surowe klimaty,więc z chęcią przeczytam.
Monika Badowska pisze…
Martan,
czekam na Twoje wrażenia:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...