Przejdź do głównej zawartości

Sabina Colloredo. Zeus. Król bogów, mężczyzn i bardzo wielu kobiet.


Wydane przez

Wydawnictwo Egmont

"Hotel Olimp" to seria, która przedstawia młodym czytelnikom mity greckie zupełnie inaczej niż robił to świetnie nam wszystkim znany z czytania Pan Jan Parandowski.

Mitologia opowiedziana przez włoską autorkę jest bardzo ironiczna, ukazuje całkiem ludzkie wady i zalety bogów, a że głównym bohaterem tej części cyklu jest Zeus - Sabrina Colloredo skupia się na jego życiu i miłostkach.

Poniżej fragment rozmowy Hery i Gai:

"- Musisz nauczyć się negocjować z mężczyznami - skarciła ją - Im więcej rozkazujesz, tym bardziej robią to, co chcą. Chodzi tu o ich honor, a honor jest dla nich wszystkim, nie zapominaj o tym!

- Czasem wydają się tak tępi, babciu!

- I często tacy są, skarbeńku, ale nie możesz absolutnie im tego wypominać. Brakuje im pokory, ale mają dużo innych zalet.

- A jakich?

- Na przykład mają... No wiesz, są...

- Rozumiem. Nic ci nie przychodzi do głowy."

Myślę, że ta książka pomoże młodszym czytelnikom polubić opowieści mitologiczne, a starszym dostarczy sporo uśmiechu.

P.S. Na końcu książki umieszczono listę "Gości Hotelu Olimp", która z pewnością pomoże skojarzyć bogów z książeczki Sabiny Colloredo z bogami mitów greckich.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...