Przejdź do głównej zawartości

Jojo Moyes.Srebrna Zatoka.

Wydane przez
Wydawnictwo Red Horse
Premiera 10 kwietnia!
Książka Jojo Moyes została wydana w serii "Myśli kobiet" i została wydana bardzo ładnie - sądzę, że warto na to zwrócić uwagę. A jeśli chodzi o treść...
U wybrzeży Australii pojawiają się migrujące wieloryby. Współcześni wielorybnicy, którzy nie polują, a jedynie wypływają w morze z ludźmi, którzy chcą zobaczyć walenie, którzy chcą usłyszeć ich pieśń, żyją w niewielkiej miejscowości na szczęście omijanej przez wielki świat.
Kiedy ów wielki świat, czyli hotele najwyższej klasy, spa, tłumy pijanych turystów próbują zburzyć sielankę, okazuje się, że tak jak zagrożone jest dobro wielorybów i delfinów, zagrożone jest spokojne życie ludzi.
W "Sebrnej Zatoce" znajdziemy miłość, szacunek, tajemnice skrywane bardzo głęboko, ale i bogaty świat przyrody i walczących o nią ekologów. Akcja powieści, choć z pozoru toczy się leniwie, angażuje czytelnika, pozwala mu na zaprzyjaźnienie z bohaterami powieści.
Jeśli zmęczeni wszechobecnymi porządkami przedświątecznymi, wielogodzinnym staniem w kuchni będziecie mieli chęć na coś, co czyta się łatwo, przyjemnie i co budzi miły nastrój sięgnijcie po powieść Jojo Moyes.
P.S. Książkę redagował Marcin Wroński. Tak, ten od Komisarza Maciejewskiego;)

Komentarze

kalio pisze…
ja też dziś właśnie skończyłam Srebrną Zatokę. Mnie zachwyciła. Autentycznie- wzruszyła i porwała.
A tak a propos- zastanawiam się, jakim cudem przy natłoku obowiązków znajdujesz czas, żeby tyle i tak szybko czytać? Robiłaś kurs szybkiego czytania? Pytam z ciekawości. Bo mnie kiedyś koleżanka zaproponowała, ale ja po przemyśleniu podziękowałam. Stwierdziłam, że jednak przez szybkość coś stracę. A jak jest z Tobą?
Monika Badowska pisze…
Kalio,
to ładna opowieść:)
Hm, bo ja wiem, czy tak dużo mam tych obowiązków?;) A tak serio - nie kończyłam kursu. Im więcej czytałam tym, jakoś nabierałam tempa. Teraz już nie przyspieszam - czytam od 60 do 100 stron na godzinę ( w zależności od tego, co czytam).
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
kalio pisze…
No to ja jednak czytam duuużo wolniej:)
Wesołych świąt!

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...