Przejdź do głównej zawartości

Siergiej Łukjanienko. Brudnopis.


Wydane przez
Wydawnictwo Mag

Za mną przyjemne popołudnie. Baaardzo przyjemne:)

Kirył Maksimow, pracownik firmy komputerowej, wraca do domu. Zastaje otwarte drzwi i podejrzewa grasujących w jego mieszkaniu złodziei. Rzeczywistość okazuje się być jednak inna. Kluczowe jest tu słowo „inna”;)

Lubię fantastykę, w której dziwne wydarzenia osadzone są zwykłych realiach. Ot, XX wiek w Moskwie czy w Krakowie lub XVI wiek w Skandynawii. Powieść Łukjanienki rozgrywa się we współczesnej Moskwie i innych rosyjskich miastach. Jednocześnie bohaterowie odwiedzają inne, równoległe w przestrzeni, światy i inne czasy.

 Ciekawie skonstruowane są kolejne rozdziały; niemalże każdy z nich zaczyna się rozważaniami dotyczącymi kondycji współczesnego społeczeństwa, człowieczeństwa lub obserwacjami Kiryła związanymi z jego nową funkcją – życiem odmiennym od dotychczasowego.

Powieść Łukjanienki czyta się lekko, choć tematyka poruszana przez autora nie do końca należy do banalnych. Szczególnie dla tych, którzy wierzą w istnienie światów równoległych lub siły zewnętrznej, która decyduje o naszym życiu. Czy nasze istnienie może być wynikiem eksperymentu?

Nie chcę zdradzać Wam zbyt wiele z treści, ale obiecuję – tym, którzy po „Brudnopis” sięgną – dobrze spędzony czas z Kiryłem i Mistrzami.

P.S. Już nie mogę się doczekać „Czystopisu”, w którym to Kirył odwiedził dobrze mi znane miasto;)

Komentarze

Anonimowy pisze…
Też mi się ta książka podobała, mimo, że generalnie nie czytuję tego typu literatury.
Monika Badowska pisze…
Chiaro,
miło mi, że Ci się podobało:)
Anonimowy pisze…
Łyknąłem "Brudnopis" w jakieś dwa dni, szybko poszło. Teraz czytam "Czystopis" i choć trochę więcej czasu mi to zajmuje to nie dlatego, że książka gorsza, tylko czasu mniej.

Łukjanienkę polubiłem po przeczytaniu "Patroli" i gdy tylko zobaczyłem, że MAG wydaje kolejne jego książki stwierdziłem, że muszę je przeczytać. I nie zawiodłem się. Akcja wartka, fabuła ciekawa, wszystko inteligentnie napisane... Nic tylko polecać innym :-)
Monika Badowska pisze…
Cieszę się z Twojego komentarza:)
Anonimowy pisze…
Aaaa... :) Właśnie czytam "Czystopis". Po "Brudnopisie" cała nasza rodzinka pokochała Łukjanienkę. Niestety, z braku czasu na razie "Patrole" leżą i mnie tylko kuszą.
kultur-alnie pisze…
Czytałam same pozytywne opinie na temat tej książki i jestem jej bardzo ciekawa. Tylko skąd brać czas na te wszystkie lektury...
Anonimowy pisze…
@vmr: E tam z braku czasu. Czytać można wszędzie: przy śniadaniu, w ubikacji, podczas kąpieli, w autobusie... A na Patrole naprawdę warto znaleźć czas. Wciągają. Teraz jeszcze czekają mnie ekranizacje, bo pierwsze dwie części są zekranizowane. I podobno całkiem udane te filmy są.
Monika Badowska pisze…
vmr,
ja na razie powściągnęłam swoje zapędy i zatrzymałam się na pożądaniu "Czystopisu";)

Kultur-alnie,
odpowiedź podsuwa Malin;)

Malinie,
mówisz, że "Patrole" też? A bardzo są inne od "Brudnopisu"?
Anonimowy pisze…
Malinie i Nauczycielko, to ja się przyznam i powiem, że Łukjanienki zaczęłam szukać po obejrzeniu zaledwie zwiastuna "Nocnej straży" (vel patrolu). :) Bo filmy to taki bardziej swojski Matrix. Filmy widziałam (miodzio), ale rodzinka twierdzi, że mocno się różnią od książek.
Anonimowy pisze…
Malinie i Nauczycielko, to ja się przyznam i powiem, że Łukjanienki zaczęłam szukać po obejrzeniu zaledwie zwiastuna "Nocnej straży" (vel patrolu). :) Bo filmy to taki bardziej swojski Matrix. Filmy widziałam (miodzio), ale rodzinka twierdzi, że mocno się różnią od książek.
Anonimowy pisze…
Filmu jeszcze nie widziałem, więc powtórzę tylko to, co pisałem wcześniej podobno są całkiem fajne.

@Prowincjonalna nauczycielka:
Patrole są rewelacyjne, bardzo polecam. Świetnie pokazane wszystkie szarości, jakie istnieją pomiędzy tym skrajnym białym dobrem i czarnym złem. No i do tego świetny pomysł na książkę, rewelacyjna fabuła... Nic, tylko czytać.
Monika Badowska pisze…
Malinie,
ale kusisz "Patrolami..." Niech no najpierw przeczytam "Czystopis". Teraz nadganiam lektury biblioteczne i marzę, aby doba miała jakieś 50 godzin;)
wiktoria pisze…
Bardzo zainteresowała mnie ta książka i chciałabym ją przeczytac. Literatura rosyjska zajmuje szczególne miejsce w mojej bibliotece i czesto powracam do ulubionych ksiązek. Ze wspólczesnych autorów z przyjemnością czytam Akunina.....
Monika Badowska pisze…
Wiktorio,
polecam gorąco:)
Maeg pisze…
Z dotychczasowej twórczości Łukjanienki dylogie Brudnopis/Czystopis oceniam najniżej (nie czytałem Patroli i Genomu a resztę już chyba tak). Tego pisarza stać na więcej. Zdecydowanie ciekawsza jest dylogia Głębi czy Linia Marzeń.
Monika Badowska pisze…
Maeg, to moje pierwsze zetknięcie z tym autorem:) Obiecuję sobie dalsze...
grendella pisze…
Trochę dawno się cała dyskusja toczyła, ale polecam patrole (no może ostatni mnie trochę rozczarował).

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe