Dwunastu polskich pisarzy m.in. Jacek Dehnel, Dorota Masłowska, Jacek Dukaj zostało nominowanych do nowo powołanej Europejskiej Nagrody Literackiej. Laureata poznamy w maju.
Nagroda została powołana w grudniu przez parlament Unii Europejskiej. Biorą w niej udział 34 kraje uczestniczące w programie Kultura UE. Zostały one podzielone na trzy grupy - po jedenaście lub dwanaście krajów każda. Każdego roku, w trzyletnim cyklu funkcjonowania Europejskiej Nagrody Literackiej, wezmą w niej udział tylko pisarze z jednej grupy krajów. Polska wraz z Austrią, Chorwacją, Francją, Węgrami, Irlandią, Włochami, Litwą, Norwegią, Portugalią, Słowacją i Szwecją znalazła się w pierwszej grupie, która wyłoni swoich laureatów jeszcze w tym roku.
W każdym z tych państw powołano narodowe jury, które przedstawi nominacje i wybierze zwycięzcę z danego kraju. Wszyscy zwycięzcy z krajów należących do danej grupy będą laureatami nagrody - na pierwszej uroczystości wręczenia Europejskiej Nagrody Literackiej, która odbędzie się w październiku w Brukseli, spotka się więc dwunastu równorzędnych laureatów. W trzyletnim cyklu funkcjonowania danej edycji nagrody zwycięzców będzie więc aż 34.
Regulamin nagrody pozwala nominować do niej pisarzy, którzy w ciągu pięciu lat przed daną edycją opublikowali od 2 do 5 książek. Dzieła nominowanego powinny też być tłumaczone na co najmniej jeden, ale nie więcej niż cztery języki europejskie. "Nowa Europejska Nagroda Literacka jest więc wyróżnieniem dla pisarzy raczej 'na dorobku' niż 'z dorobkiem'" - zauważył w środę prof. Jerzy Jarzębski, przewodniczący polskiego jury.
W pierwszej edycji nagrody spośród polskich pisarzy nominowano: Dawida Bieńkowskiego za powieść "Nic", Jacka Dehnela za "Lalę", Jacka Dukaja ("Lód"), Ignacego Karpowicza ("Cud"), Artura Liskowackiego ("Mariasz"), Dorotę Masłowską ("Paw królowej"), Krzysztofa Niewrzęda ("Wariant do sprawdzenia"), Tomasza Piątka ("Pałac Ostrogskich"), Krzysztofa Vargę ("Nagrobek z lastryko"), Michała Witkowskiego ("Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna-Szczakowej"), Janusza Rudnickiego ("Chodźcie, idziemy") oraz Daniela Odiję ("Niech to nie będzie sen").
Polscy jurorzy są dość sceptyczni, jeżeli chodzi o perspektywy promocji literatury na forum europejskim, jakie stwarza nowa nagroda. Ich zdaniem, trudno będzie jednocześnie promować 12 książek napisanych w 12 różnych językach. Polskie jury doszło jednak do wniosku, że Europejska Nagroda Literacka może się stać dobrą okazją do zainteresowania literaturą krajowych czytelników. Temu mają służyć lokalne plebiscyty organizowane przez księgarnie zrzeszone w Izbie Księgarstwa Polskiego, która zaangażowała się w organizację nowej nagrody.
Decydujący głos w wyborze polskiego laureata będą mieli jurorzy, którzy zamierzają wziąć pod uwagę wyniki plebiscytów. Nie wiadomo jednak jeszcze, ile tych plebiscytów będzie i jaki będą miały zasięg. Jury ma ogłosić nazwisko polskiego laureata podczas majowych Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie. "Tylko w Polsce publiczność będzie w pewnym stopniu uczestniczyć w wyborze laureata" - podkreślił Jarzębski.
Każdy z 12 laureatów nagrody otrzyma 5 tys. euro, będzie też uczestniczył w promocjach zorganizowanych w październiku w Brukseli oraz na międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie nad Menem. (PAP)
Komentarze