Jedne koty aportują piłkę, inne nad sporty przedkładają przytulańce i lizańce.
Wróciliśmy do kocich łask. Nusia śpi z nami (i przez to ja mam tylko kawałek kołdry, bo przecież nie będę w środku nocy kota zrzucać), Sisi odbywa nocne udeptywanie z mruczeniem, a już najmilej jest, gdy wieczorem Nusia wczołguje się burcząc pod nocna lampkę, przy której czytam, by pod nią zasnąć, a Sisuleńka kładzie mi się na plecach i próbuje mnie namówić, żebym nadstawiła jej nakremowany policzek w celu wylizania. Gusia nie włazi do łóżka, ale gdy śpimy zbyt długo siada koło mojej poduszki i patrzy na mnie wymownie posapując. Za to, gdy leży na moich kolanach robi już nawet "poka brzuszek".
P.S. Ping-pongi przepadły. Ale jeszcze je znajdziemy...
Komentarze
Jesteś niesamowita... Koty to wg. mnie najwdzięczniejsze zwierzęta (na 2. miejscu konie oczywiście).
Powiedz mi czy zdjęcie po lewej - tatuaż między łopatkami - to Ty? Piękny jest...
Pozdrawiam wiosennie i...
Zapraszam do mnie (http://costaudsageetunebeaute.blox.pl/html)
jutka.blox.pl - to już archiwum
Przepraszam.
Nusia rośnie jak na drożdżach :) Pięknie. Takie domowe stadko zmienia atmosferę w domu :) Zazdroszczę, bo ja od soboty będę już bezkotna :(
Trudno... zapraszam do mnie (costaudsageetunebeaute.blox.pl)
Jeszcze raz przepraszam za pomyłkę we wpisie.
Jutka
:)
Jutko,
witaj:)Mogę zapytać o powody bezkotności?
Abigail,
ja licze na to, że i Nusia zrobi się przytulniejsza;) Na razie przytula się tylko nocą;)