Przejdź do głównej zawartości

Guy Sorman. Ekonomia nie kłamie.


Wydane przez
Wydawnictwo Prószyński i S-ka

W pierwszym zdaniu Sorman stwierdza, że "ekonomia to nauka, której istotą jest odróżnianie między dobrze prowadzonymi politykami gospodarczymi, a politykami prowadzonymi źle". Sam autor oczywiście ma dość klarowne przekonania ekonomiczne. Główna teza książki brzmi tak, że jedyną drogą dla gospodarek światowych jest droga liberalizmu.

Samo pojęcie "liberalizmu" jest jednym z tych terminów, wokół znaczenia których toczą się najzacieklejsze spory. Sorman z pewnościa nie jest liberałem w amerykańskim znaczeniu tego słowa, gdyż wychwala wolny rynek, jest antyetatystą i przeciwnikiem interwencjonizmu państwowego. O pomysłach Keynesa i jego uczniów pisze: "Ta romantyczna ekonomia, dziedzictwo keynesistowskich metafor, nie opierała się na żadnych danych empirycznych". Z drugiej strony daleki jest od utożsamiania się z poglądami największych przeciwników keynesizmu, czyli szkoły austriackiej, zwłaszcza w wydaniu np. Rothbarda. Sorman często podkreśla istotną rolę, jaką jego zdaniem powinno odgrywać państwo: "Informacja prywatna nie jest doskonała. W razie gwałtownego zachwiania rynku ratunkiem pozostaje państwo, ostateczny gwarant i ubezpieczyciel", a nawet posuwa się do stwierdzenia, iż "do rozwoju nie jest nawet konieczna demokracja, ale tam, gdzie panuje anarchia, żaden rozwój nie jest możliwy".

W swojej ostatniej książce Sorman przez pryzmat ekonomii opisuje wiele zjawisk, podejmuje mnóstwo tematów, a pośród nich zagadnienia takie, jak edukacja, masowa bieda, przebudzenie gospodarcze Indii i Brazylii. Pisze o Chinach, Rosji, Europie widzianej z perspektywy Stanów Zjednoczonych, a także o globalnym ociepleniu. "Ekonomia nie kłamie" nie wydaje się być dziełem tak wielkiego formatu, jak niektóre poprzednie książki Sormana, z pewnością jednak jest pozycją cenną, zwłaszcza teraz, gdy coraz więcej ludzi, powodowanych informacjami o kryzysie, interesuje się zagadnieniami ekonomicznymi, których - tak to już bywa - nie można oddzielić od polityki. 

Komentarze

insider pisze…
Hm, nie wiedziałem, że ukazała się nowa książka Sormana - dziękuję za info!
Ciekawe, czy okaże się tak dobra jak np. Made In USA?
Monika Badowska pisze…
Insider,
proszę bardzo:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...