Książka Siergieja Łukjanienki zaczyna się tak:
"Dworzec kolejowy to miejsce przemiany. Wsiadamy do pociągu i przestajemy być sobą. Od tej chwili mamy inną przeszłośći i liczymy na inną przyszłość. Przypadkowemu współtowarzyszowi podóży gotowi jesteśmy opowiedzieć o tym wszystkim, co nam się w życiu przydarzyło, a także o tym, co nie przydarzyło nam się nigdy. Z rozmów w pociągu można by wywnioskować, że na świecie nie ma nudnych ludzi z nieciekawymi biografiami.
I za to właśnie kocham pociągi.
Nawet te jadące na południe."
I za to właśnie kocham pociągi.
Nawet te jadące na południe."
I jak się nie zachwycać pisaniem Łukjanienki? Recenzja - mam nadzieję - za czas niezbyt odległy:)
Komentarze
Pozdrawiam
;)
Dyskutowaliśmy już o pierwszej części na Twoim blogu, ja jeszcze raz mogę powiedzieć, że "Czystopis" jest co najmniej tak dobry jak pierwsza część.