W poniedziałek, który wydaje mi się być odległy o wieczność, czytałam i pisałam recenzje. We wtorek byłam na spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki, gdzie rozmawiałyśmy o "Wycieczkowiczach" i oglądałyśmy " Wychowanie dziewcząt w Czechach"(lektura na marzec to "Senność"). Miałyśmy przy okazji zamienić z PannąKottą kilka słów. Wczoraj trochę podczytywałam, troche pisałam, a i przyjmowałam gości. Dziś przekartkowałam przypominająco "Czarny ogród" i pobiegałam do biblioteki na kolejny DKK, poświęcony książce Pani Szejnert. Jako, że jestem wielbicielką tejże publikacji i admiratorką Śląska, gaduliłam o moich Śląska zachwytach. Z biblioteki przyniosłam "Przepiórki w płatkach róży" (na kolejne spotkanie DKK) i czwarty tom "Oka Jelenia" Andrzeja Pilipiuka. Jutro w ramach bywania towarzyskiego zamierzam spotkać się z PannąKottą, choć jak znam ją i siebie to i tak będziemy rozmawiać o książkach i kotach. Weekend zamierzam poświęcić... Czytaniu:-D
* Pamiętacie taki wierszyk:
"Tydzień dzieci ma siedmioro,
niech się tutaj wszystkie zbiorą..." ?
Komentarze
oczywiście pozdrowię:) I spróbuję zmobilizować do pisania (też mi brakuje jej recenzji):)
ciekawa jestem tej książki :)