Nusia ockneła się bardzo szybko. Zła jest na nas za spowodowanie bólu i ograniczeń w chodzeniu. Ugryzła Z., krzyczy i awanturuje się tak, jak jeszcze nie słyszałam. Zasypia, a za jakiś czas chodzi nieporadnie.
Gusia obraziła się na nas, bo Nusia pachnie doktorem. A na Nusię burczy.
Sisi zjadła ze mną bułkę, a Nusię ogląda zadziwiona.
Przed nami ciężkie boje o to, by Nusia nie wylizała sobie szwów. Albo, żeby Sisi nie pomogła jej w wylizywaniu.
Komentarze
oj w tej chwili tak tego nie widzę... Ale dzięki:)
Mila i Psotka miały rok temu, w tym samym dniu zabieg sterylizacji. Psotka przeżywała ogromne boleści, ale Mila dzielnie sobie poradziła.
Trzymamy więc kciuki za Nusię :)
ano też sterylizację. Dzięki:)
A tymczasem mam małą prośbę... ale wyślę na maila...
Pozdrawiam
Jutka
jutka.blox.pl
wykasowane:)
Pan wet nie dał kubraczka. Mimo, że prosiliśmy. I teraz - jeśli Nusia nie śpi - któreś z nas chodzi za nią krok w krok... Wrrrrrr.
dziękujemy:)
Już jakby lepiej:)
nie chcemy jej męczyć dla samego męczenia, ale żeby móc spać spokojnie wierząc, że nie wyciągnie sobie szwów;)
Ciachałam swoją maliznę we wtorek, ranyyyy koguta! Co to był za tydzień, nawet mi się nie przypomniało o blogu :D
Też nie dostałyśmy kubraka, trzy nocki i dwa dni z głowy, ale to pikuś, jeśli weźmie się pod uwagę szczęśliwą bezrujkową przyszłość ;)
PS. Przepraszam za ciekawość, co dolega lewemu oczku Nusi?
u nas ze spaniem już ok. Maleńtas się wypucował i chyba już nie liże. A co do oczka - Nusia w dzieciństwie przechodziła koci katar i łzawiące oczka są efektem choroby. Musimy je codziennie przemywać. Ale czasami Nusia gwałtownie prostestuje i chodzi z brudnymi;)