Przejdź do głównej zawartości

Rzutem na taśmę...


prezentuję stosik lutowy. Po kliknięciu zdjęcie powiększa się tak mocno, że opisywać nie trzeba:) O "Czułości wilków czytałam na kilku blogach i ciekawośc mnie zżera, Łukjanienko - bo lubię współczesną literaturę rosyjską, Pilipiuk, bo mimo, że sam mnie nie zachwycił lubie jego pisanie, "Senność" i "Przepiórki..." to lektury na DKK, "21:37" jest pokłosiem spotkania z Mariuszem Czubajem. Po resztę sięgnałam z różną motywacją, ale by ja podsumować trzeba stwierdzić - po prostu lubię czytać;)
P.S. Zapomniałam sfotografować:
Stawiak-Ososińska Małgorzata. Ponętna, uległa, akuratna... Ideał i wizerunek kobiety polskiej pierwszej połowy XIX wieku(w świetle ówczesnych poradników).

Aneta Chybicka, Beata Pastwa-Wojciechowska (red. nauk.) Kobiecość w obliczu zmian – studia interdyscyplinarne.

Wiktoria i René Śliwowscy. Rosja – nasza miłość.

Komentarze

Beata Woźniak pisze…
ładny, ładny:) dla mnie jednak takie szybkie czytanie w obecnym czasie jest nierealne
Monika Badowska pisze…
Montgomerry,
rozumiem:)
Anonimowy pisze…
ojjj Sare Waters masz.. poluję na nią :)
Monika Badowska pisze…
Mary,
z biblioteki mam:) Ale wiem, że Prószyński wydał:)
Anonimowy pisze…
Ale okazały stosik:) Ja właśnie przebrnęłam przez "Senność" i jakoś mi ciężko po niej:] jakąś notkę będę jednak próbowała sklecić;) Na poprawę humoru przydałby się Miś Paddington:) tylko skąd go wytrzasnąć tak od ręki..
Anonimowy pisze…
Niezły, niezły ten stosik... ale dasz radę, jak zawsze :)
A ja się biorę za "Czarownicę z Portobello"...bo to nasza kolejna lektura w DKK. Pewnie czytałaś daaawno temu, co?
Próbowałam znaleźć na Twoim blogu recenzję "Córki opiekuna wspomnień", ale nie udało mi się. Chciałam ją zareklamować Twoimi słowami...
Pozdrawiam
Monika Badowska pisze…
Net.o.o,
"Senności" nieco się obawiam, bo programowo unikam Kuczoka;) Ale czegoż się nie robi dla DKK;)

Joan,
Coelho również unikam. Nie czytam żadnych jego książek.A "Córkę opiekuna wspomnień" czytałam zanim zaczęłam pisać bloga, więc recenzji nie ma;) A jak wyszło spotkanie?
Pozdrawiam serdecznie:)
Anonimowy pisze…
O, i moja Pierwsza jest na zdjęciu :) bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń z lektury.
Monika Badowska pisze…
mdl2,
pisałam u Ciebie, że Ją mam, ale może nie zauważyłaś:)
Oczywiście przeczytam i zrecenzuję:) Musze jednak trochę poświęcić czasu na książki z bibliotek, bo mi kary zaraz zaczną naliczać;)
germini pisze…
Ciekawa jestem, jak Ci się Kozłowska i Waters spodobają :))
Monika Badowska pisze…
Germini,
po jednej książce tych autorek już przeczytałam i stąd kolejne tytuły na półce;)
germini pisze…
No tak, nie sprecyzowałam ;) Chodziło mi o to, czy Ci się te konkretne tytuły spodobają, bo Twoje recenzje innych książek tych autorek jak najbardziej kojarzę ;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...