Przejdź do głównej zawartości

Stieg Larsson. Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet.

Wydane przez
Wydawnictwo Jacek Santorski & Co
Powieść szwedzkiego autora toczy się do pewnego momentu spokojnie i dwuwątkowo. Gdy wątki się łączą, akcja zaczyna nabierać tempa, a to, co można by uznać za kulminacyjny moment (znalezienie odpowiedzi na pytanie „Kto zabił?” zazwyczaj uznawane jest za taki moment) wcale nie sprzyja owemu określeniu i co więcej – nie pozwala opaść napięciu. 
Po raz pierwszy od dawien dawna czytałam kryminał, którego akcja tak silnie uderzyła mnie realizmem. Z pewnej intelektualnej wygody uznam to za wynik świetnie wykonanej przez Stiega Larssena roboty (bo też wielość informacji jaką przemycił w powieści zachwyca i zdumiewa, a budowanie akcji to w jego wykonaniu prawdziwy majstersztyk). Groza fikcji literackiej była dla mnie grozą rzeczywistą, a rodzina, w której nie brak dewiantów – czymś, co można dostrzec, gdy tylko poświęci się odpowiednią dawkę uwagi swojej dzielnicy, miastu, itp.
Moją uwagę zwróciło wiele rzeczy; jedną z nich była wielość nowoczesnych technologii stosowanych przez głównych bohaterów podczas pracy. Wstrząsające były wiadomości o antagonizmach rodzinnych opartych na wyimaginowanym semityzmie cechującym niektórych z Vangerów, ciekawostką – informacje o księgach apokryficznych i hodowli owiec w Australii.
Z niecierpliwością czekam kolejnej części trylogii:)

Komentarze

A jednak wygrał u Ciebie z Konwickim :-) Zaintrygowałaś mnie. Dzięki za tę recenzję.
insider pisze…
U mnie Larsson wciąż czeka - zazdroszczę wszystkim, którzy już go czytali :/
Monika Badowska pisze…
Jarosławie,
właśnie leżę i zaśmiewam się z tekstów Konwickiego, rozczulając się jednocześnie nad jego frazą:)

Insider,
a my Ci zazdrościmy, że lektura wciąż przed Tobą:)
Anonimowy pisze…
Obserwuję Pani blog, podziwiam pasję i szybkość czytania. Jednocześnie zapraszam na swój blog, który dopiero się nieśmiało wykluwa, z jednoczesnym zapytaniem czy mogę dodać Pani adres do blogów "czytywanych" przeze mnie. Pozdrawiam serdecznie. m
www.ksiegogrod.blogspot.com
Monika Badowska pisze…
Dziękuję za dobre słowa:) Odwiedziłam Księgogród i zostawiłam komentarz:)
Anonimowy pisze…
Przeczytalam wszystkie 3 ksiazki, rewelacja, danwo mnie nic tak nie wciagnelo. Teraz w piatek 27.02 ide na filmowa premiere pierwszej ksiazki.
Monika Badowska pisze…
Ja czekam na wersję polskojęzyczne. Także filmu:)
MB pisze…
Rewelacja! Dawno nie czytałam kryminału (sensacji?), który by mnie tak wciągnął. Nowe informacje pojawiają się płynnie, naturalnie, a zagadka "sama" rozwiązuje się przed oczami czytelników.

Przeczytałam 1. część w wersji angielskiej i z niecierpliwością czekam na przesyłkę z kolejnymi dwoma.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...