Przejdź do głównej zawartości

Jacek Dąbała. Diabelska przypadłość.


Wydane przez
Wydawnictwo Grasshopper

Premiera książki w Grasshopperze – 16 stycznia 2008

Powieść Jacka Dąbały (profesora KUL-u) przykuła mnie do siebie na kilka godzin. Składająca się z dwóch opowieści łączących się ze sobą w dość zaskakujący, ale jednocześnie konsekwentny sposób, fikcja pełna napięcia i wymagająca od czytelnika nieustannej uwagi to – przyznacie sami – dobra lektura na sobotni wieczór.

Walter Fest, niemiecki lekarz, zaufany Himmlera nadzoruje eksperymenty medyczne przeprowadzane na ludziach w obozach koncentracyjnych. Podczas rutynowej wizyty w Oświęcimiu zauważa wśród więźniarek przepiękną Żydówkę. Zabiera ją ze sobą do Berlina i zaprasza do dzielenia z nim mieszkania, a później także życia.

W Polsce powojennej, w jednym z wielu sierocińców, mieszka dziwna dziewczynka. Obdarzona fenomenalna pamięcią, wierząca ślepo partii wprowadza w zaniepokojenie nie tylko dorosłych ze swojego najbliższego otoczenia, ale i przysyłanych na kontrole partyjniaków. Wraz z nią w domu dziecka mieszka Marek, syn znanego pracownika bezpieki. Marysia widząc nieporadność życiową chłopca postanawia się nim opiekować i usuwać przed nim wszystkie przeszkody, a ryzyko niepowodzeń minimalizować. Za wszelką cenę. Akcja powieści toczy się aż do lat współczesnych. Na bohaterach czas odznacza swoje piętno, ale Marysia wciąż fascynuje mężczyzn i wciąż opiekuje się przyjacielem z dzieciństwa.

Jacek Dąbała udanie sportretował zmieniający się wokół nas świat. Bohaterów wpisał w polskoludową rzeczywistość, a nadając im cechy nieco nieludzkie podsycił zainteresowanie czytelników.

Komentarze

Anonimowy pisze…
po raz kolejny powiem, że muszę się przełamać do polskich pisarzy. nie wiem dlaczego, ale mam do nich jakieś uprzedzenia... dziwne, nie?
Monika Badowska pisze…
Mr_Lupa,
ja lubię polskie powieści. Dostrzegam ich inność od np. amerykańskich, ale nie przeszkadza mi to - lubię:)
Anonimowy pisze…
...please where can I buy a unicorn?

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...