Przejdź do głównej zawartości

Gaja Grzegorzewska. Noc z czwartku na niedzielę.

Wydane przez
Wydawnictwo EMG

Życie klubów dyskotekowych/nocnych jest mi życiem zupełnie obcym. A jeśli Gaja Grzegorzewska wzorowała się pisząc książkę na tym jak wygląda takie życie, to nieobcym nie stanie mi się nigdy.

Julia Dobrowolska pracuje w telewizji. Jest dodatkiem do mężczyzny grającego w programie detektywistycznym główna rolę. Dodatkiem, który ma wyglądać i tak funkcjonować w świetle kamery, by widzowie byli przekonani, że to Wiktor jest tu gwiazdą. Poza planem filmowym jest inaczej – szef Julii jest elokwentny i skupia na sobie uwagę, ale to Julia znajduje rozwiązania zagadek, które próbują rozwikłać.

Pewnego wieczoru Julia odbiera telefon od siostry, która donosi, że w najmodniejszych klubie nocnym Krakowa popełniono morderstwo, a ona była jego świadkiem. Obydwoje telewizyjni detektywi czym prędzej jadą na miejsce zbrodni, które to miejsce okazuje się być własnością brata ich wspólnego kochanka Aarona.

Bardzo podoba mi się refleksyjność Julii. Wyglądająca jak lafirynda tropi w mrocznych czeluściach owego klubu zagadkowego mordercę, a przy tym zdobywa się (i to bodajże dwukrotnie) na to, by uzmysłowić sobie, że jest wykształconą, dobrze ustawioną, inteligentną kobietą, a wciąż szuka aprobaty w oczach mężczyzn.

Przyznam, że wielość elementów zupełnie mi obcych mentalnie występujących w tej książce sprawiła, że czytałam „Noc z czwartku na niedzielę” nieco jak sf. Jednocześnie miałam podczas lektury przekonanie że bohaterowie Grzegorzewskiej są świadomie przerysowani, wyposażeni w cechy supermenów , a autorka mruży do czytelników ironicznie oko.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...