Biorąc "Życie na drzwiach lodówki" z biblioteki nastawałam się na lekturę banalną, łatwą i przyjemną. Ot, taką do przejrzenia w kolejce na poczcie czy w innej przypadkowo wolnej chwili. Okazało się jednak, że bohaterki - Mama, lekarka, i córka, piętnastolenia Claire, które przede wszystkim komunikują się za pomocą owych karteluszków przyczepianych na drzwiach lodówki, nie wiodą życia łatwego i przyjemnego.W ich życiu zaczyna się dziać coś Ostatecznego, a one pisząc do siebie próbują to oswoić i znaleźć rozwiązanie trudnej sytuacji przed jaką postawiło je życie.
Polecam.
Komentarze