Książka otrzymana w prezencie od Foxinyy:)
Kiedy czytałam „Dziwny przypadek psa nocna porą” całą sobą czyłam, że to prawdziwie dziwna książka, choć opisująca rzeczy zwykłe. Podobnie było i w przypadku tej książki – autor przedstawia nam niby zwykłą rodziną jakich wiele – rodzinę z kłopotami, brakiem komunikacji między małżonkami, ze skonfliktowanymi dziećmi, z dylematami codzienności i odchodzącą karierą zawodową – ale jednocześnie powleka opisywane wydarzenia powłoczką dziwności. We mnie owa dziwność budzi sympatię.
Georga po odejściu na emeryturę próbuje znaleźć w życiu coś, czym zapełni wolny czas. Jego żona czas nie spędzany z mężem zabija w ramionach Davida, kolegi Georga z byłej pracy. Katie, córka Georga i Jean, szykuję się do powtórnego małżeństwa, a ich syn właśnie rozstał się z chłopakiem. Zamieszana najwyraźniej nie jest dość – George zauważa zmianę na skórze i nie wierzy lekarzowi, że to tylko egzema. Zdaniem mężczyzny to rak, a myśli o nowotworze są w jego wypadku najprostszą drogą do przekonania się, że właśnie umiera i nic go już przed śmiercią nie uratuje. George popada w depresję i traci kontakt z otaczającą go rzeczywistością.
Haddon sportretował ludzkie problemy. I zrobił to w sposób prawdziwie udany. Gdy czytałam o ziemi usuwającej się spod nóg Georga w chwili załamania nerwowego wręcz czułam jego ból i ogarniającą go pustkę.
Dziękuję Foxinoo za dobą lekturę:)
P.S. To jak wolno działa net u Rodziców stanowczo zniechęca do zasiadania przy komputerze. Wybaczcie zatem moją nieobecność.
Georga po odejściu na emeryturę próbuje znaleźć w życiu coś, czym zapełni wolny czas. Jego żona czas nie spędzany z mężem zabija w ramionach Davida, kolegi Georga z byłej pracy. Katie, córka Georga i Jean, szykuję się do powtórnego małżeństwa, a ich syn właśnie rozstał się z chłopakiem. Zamieszana najwyraźniej nie jest dość – George zauważa zmianę na skórze i nie wierzy lekarzowi, że to tylko egzema. Zdaniem mężczyzny to rak, a myśli o nowotworze są w jego wypadku najprostszą drogą do przekonania się, że właśnie umiera i nic go już przed śmiercią nie uratuje. George popada w depresję i traci kontakt z otaczającą go rzeczywistością.
Haddon sportretował ludzkie problemy. I zrobił to w sposób prawdziwie udany. Gdy czytałam o ziemi usuwającej się spod nóg Georga w chwili załamania nerwowego wręcz czułam jego ból i ogarniającą go pustkę.
Dziękuję Foxinoo za dobą lekturę:)
P.S. To jak wolno działa net u Rodziców stanowczo zniechęca do zasiadania przy komputerze. Wybaczcie zatem moją nieobecność.
Komentarze
Pozdrawiam.
raz jeszcze dziękuję za cudowna niespodziankę:)