Przejdź do głównej zawartości

Majgull Axelsson. Ta, którą nigdy nie byłam.


Jedna kobieta. Dwie osobowości. MaryMarie jest ministrem i bardzo angażuje się w akcje przeciwdziałania handlowi ludźmi. Prowadzi kampanię przeciwko tym, którzy kupczą innymi ludźmi, sprzedają ich alfonsom, do domów publicznych, do wykorzystywania, bicia, krzywdzenia, czy w ekstremalnych przypadkach zabijania.

Mąż MaryMarie, znajomy z czasów młodości kiedy to wraz z grupą przyjaciół tworzyli Klub Bilardowy Przyszłość, szukał w ramionach wielu innych niż żona kobiet, potwierdzenia swojej męskości. I gdy spotkał się, by poczuć się jeszcze bardziej męskim mężczyzną, z trzynastoletnią dziewczynką, został wyrzucony za okno. Złamał kręgosłup i stracił władzę w nogach.

To moment zwrotny – tu obydwie osobowości kobiety się rozdzielają. Jedna żyje cierpiętniczo tuż obok męża, druga zabija go i ląduje w więzieniu.

Centralną postacią powieści Axelsson, podobnie jak w innych powieściach tej autorki, jest kobieta. Autorka urządza na swej bohaterce wiwisekcyjny pokaz, wydłubuje na światło dzienne najgorsze instynkty, nie pozwala się jej chronić zbyt długo w afazji, chce by nas - czytelników – oszołomiło cierpienie MaryMarie.

Książki szwedzkiej pisarki są inne. Inne od wszystkiego, są klasą dla samych siebie. Pierwsze zetknięcie z nimi smakuje jak ciastka z dzieciństwa, trudno odnaleźć podobny smak. Kolejne wczytanie się w Axelsson, choć interesujące, wciąż nie jest tym, z którym czytałam „Kwietniową czarownicę”. I już nigdy nie będzie, bo przecież ciastek z dzieciństwa też już nie ma…

Komentarze

Anonimowy pisze…
Zainteresowałaś mnie tą książką. Jak tylko gdzieś ją znajdę, koniecznie muszę przeczytać.
Monika Badowska pisze…
Jente,
polecam wszytskie obecne na polskim rynku (raptem 4) tej autorki:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe