Ostatnio nie otrzymuję listów i paczek, na które czekam. W pierwszych dniach września z Krakowa wywędrowała do mnie przesyłka. Do dziś nie dotarła. Kilka dni później znów coś wysłano i skutek taki sam. Jako, że ufam wysyłającym, a nie ufam poczcie - rzucam kalumnie na pocztę. W piątek z nieodległego miasta znów wysłano paczkę. Dziś mamy środę, a jej nadal nie ma w mojej skrytce.
Dlaczego?! Skąd u pracowników poczty przekonanie, że mogą lekceważyć moją (no i nie tylko moją) korespondencję?!
Zła jestem. Straszliwie.
Komentarze
Dlaczego zatem rzucasz oszczerstwa na naszą ukochaną Pocztę Polską?