Przejdź do głównej zawartości

Åsa Lind. Piaskowy Wilk i ćwiczenia z myślenia.


Wydane przez
Wydawnictwo Zakamarki

Karusia mieszka z rodzicami nad morzem. Na plaży spotyka Piaskowego Wilka. Prowadzi z nim długie rozmowy, dzięki którym zaczyna dostrzegać różne, niezauważane dotychczas, rzeczy i zjawiska. Rozmowy z Piaskowym Wilkiem stanowią dla Karusi swoistą edukację, która choć mocno nieformalna, wzbogaca jej spojrzenie na świat dziewczynce najbliższy.

Piaskowy Wilk przekonuje dziewczynkę, że dobrze jest czasami zgodzić się na kompromis, uczy ją, że dzięki różnorodności doświadczeń umiemy rozeznać, które z nich są dobre, opowiada jej o przyjaźni i śmierci, a także o tym, co odróżnia ludzi od innych stworzeń. Wspólnie zastanawiają się nad pochodzeniem bajek, przydatnością komarów i tym, co to jest rzeczywistość oraz czy zawsze należy mówić prawdę. Poznają perfidię niebezpieczeństw i smak bycia odnalezionym.

Opowiastki o Karusi, jej rodzicach i Piaskowym Wilku są mądre. Dzięki nim można wyjaśnić dzieciom wiele spraw, których wyjaśnienie nie zawsze jest łatwe. Narracja przystosowana do dziecięcej percepcji ułatwia objaśnianie świata, a rodzina dziewczynki i jej przyjaciel są postaciami wzbudzającymi zaufanie i sympatię. Przygody Karusi pokazują dzieciom, że i one mogą znajdować odpowiedzi na różne nurtujące je pytania, że wyjaśnianie rzeczy codziennych nie musi być trudne, że – co dla mnie bardzo ważne – dzięki rozmowie można wiele się nauczyć.

Gorąco polecam:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...