Przejdź do głównej zawartości

Maria Todorova. Bałkany wyobrażone.


Wydane przez
Wydawnictwo Czarne

Książka bułgarskiej historyczki jest utworem ważnym i wręcz monumentalnym. Autorka zmierzyła się z tematem Bałkanów jako istnienia określanego przez moment historyczny, położenie geograficzne i konotacje polityczne. Zaprasza nas do rozważań nad tym, co tak właściwie ukrywa się pod nazwą Bałkany, jakie dzieje stały się udziałem opisywanego regionu i przedstawia nam szerokie spectrum poglądów historyków, polityków, antropologów przyjmujących jako obszar zainteresowań Bałkany.

Książkę czytałam, a czynię to rzadko, z ołówkiem w ręku. Notowałam na marginesach różnostki interesujące mnie, by móc podzielić się z Wami. Tematów, jakie porusza autorka, jest mnóstwo i z jednego opisywanego przez nią wyłania się wiele kolejnych, a ja postanowiłam, by nie zaplątać i tak już wymagającego uwagi tematu, zatrzymać się tylko przy niektórych.

Zanim jednak przejdę do treści zaznaczę, że duże wrażenie zrobiły na mnie przypisy, bibliografia i aneksy (około 135 stron). Świetnie, że pomyślano o takim dodatku; to inspiruje do pracy badawczej i poszerzania własnej erudycji.

Na początki XX wieku Arthur D. H. Smith pisał:

Komuś, kto nigdy nie widział Bałkanów, jawią się one jako ląd osnuty cieniem tajemnicy. Tym, którzy je znają, zaczynają wydawać się jeszcze bardziej tajemnicze.

i tym opisem podkreślał, zdaniem Todorovej, sposób na Bałkany, który to sposób polegał na ucieczce postrzeganie tegoż terenu iście w średniowiecznej manierze.

Bałkany, z wyraźnym piętnem prozy Ivo Andrica, SA postrzegane jako miejsce na przeciągu szlaków, jako most łączący Wschód z Zachodem, Azję z Europą. Narzuca się Bałkanom etykiety niedokończenia, niedorozwinięcia w pełen, wartościowy twór.

Autorka przywołuje postać Dubravki Ugresić i jej postrzeganie Europy Wschodniej jako przeciwieństwa tego, co niesie ze sobą Europa Zachodnia -
Moja siostra, smutna Europa Wschodnia.

Ku mojemu zdumieniu okazało się, że jednym z pisarzy zajmujących się tematyka bałkańską był Karol May (jego książki osiągnęły 45 mln nakład!). Napisał „W wąwozach Bałkanów” nigdy nie odwiedzając opisywanego rejonu Europy, a zrobił to tak doskonale, że na jego słowach opierali się podróżnicy przed wiele jeszcze lat.

Francois Rene de Chareaubriand w „Opisie podróży z Paryża do Jerozolimy” irytuje się na brak dobrych manier u Albańczyków i Turków. Tęsknie myślał o Grekach, którzy nie żyją, bo w swym filohellenizmie czcił starożytność.

John Gunter pisze przedstawiając pogląd panujący w Ameryce:

Jest niedopuszczalną zniewagą dla ludzkiej i politycznej natury, że te nieszczęsne i mizerne kraiki na Półwyspie Bałkańskim potrafią wzniecać spory, które wywołują wojny światowe.

Ciekawostką jest obraz Hercegsłoweńca jaki stworzyła Agata Christie w powieści „Tajemnica rezydencji Chimneys”. I choć nie istnieje taka nacja i postać jest tylko wytworem wyobraźni Królowej Kryminału, wyraźnie widać w tej książce w jaki sposób cywilizowania Wielka Brytania postrzegała Bałkany.

Z „Bałkanów wyobrażonych” dowiedziałam się o pracach antropologicznych Immanuela Kanta, o esejach na temat tego, czym jest Europa Południowo-Wschodnia a czym Środkowa Miłosza, Kundery i Szucsa, o wzorcach małżeństw europejskich i nieeuropejskich, o osmańskich tradycjach na Bałkanach.

Dowiedziałam się wiele i już dziś wiem, że książka Marii Todorowej będzie w czytaniu na wciąż. Tylko najpierw spróbuję zmierzyć się z książkami na trop jakich naprowadziła mnie autorka. A potem wrócę do jej pisania i na nowo będę odkrywać Bałkany. Może kiedyś nie będą dla mnie owiane cieniem tajemnicy?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...