Kotki poznają kolejne mieszkanie (Sisi już szóste). Wiele do poznawania tu nie ma, bo metraż niewielki, ale radość z uczestnictwa w rozpakowywaniu i zwiedzanie nowych zakamarków była wyraźna.
Pozdróż minęła miło. Sisi tradycyjnie spała w koszyku, Nusia trochę w pudełeczku, a trochę na poduszkach, a Gusia po chwili leżenia na Z. ułożyła się w dobrym miejscu i zasnęła (pierwszy raz!). Jako, że po wejściu do mieszkania okazało się, że jest i Ciri – Kociaste nie posiadały się ze zdumienia;)))
Nusia zachwyciła się kocykiem wełnianym (tym sisulopodobnym). Przypomniała sobie niemowlęctwo i ciamka w nim, burczy i ugniata łapkami. Sisi też nieco pougniatała, ale noc spędziła w koszyczku. Gusia zasnęła w kartoniku, tym czerwonym, w którym za bardzo się nie mieści. Nusia poprzysięgła wierność kocykowi i wtulona słodko w niego, a przy okazji mój brzuch, śniła.
Dziś przewieziemy kolejne rzeczy (nowe kartony do zwiedzania) i spróbujemy tu żyć.
P.S. Na razie nie mamy Internetu i kontakt sieciowy ze światem zewnętrznym nawiązujemy tylko w bibliotecznych centrach multimedialnych:)
Komentarze
Szóste mieszkanie , to chyba ja nie jestem w temacie ?
http://mustahelmi.blogspot.com/
Pozdrawiam!
ano nazbierało się;)
Mustalhelmi,
wybrałam się w odwiedziny:)
A my w sobotę jesteśmy umówieni na wizytę w schronisku :D
trzymam kciuki za dokocanie:)
Mała
w sobote widze sie z nougatiną :)))
trzymam kciuki:)
Pozdrawiamy:)))