Przejdź do głównej zawartości

Catrina Kruusval. Ela i Olek jeżdżą.



Wydane przez
Wydawnictwo Zakamarki
(www.zakamarki.pl)

Książeczka o Eli i Olku jest przeznaczona dla młodszych dzieci. Ma niewielki format, twarde, grube kartonowe kartki odporne na wyrzynające się ząbki i siłę dziecięcych rączek.

Ela i Ola przedstawiają małym czytelnikom różne pojazdy. Na jednej stronie przedstawiony jest omawiany pojazd, na przykład rowerek, na stronie obok – Ela i Olek, którzy na rzeczonym rowerku jadą. Pojazdy są proste, takie z jakimi dziećmi mogą zetknąć się codziennie – auta, rower, sanki, wózek.

Bardzo podoba mi się strona wizualna książeczki. Postacie Eli i Olka są sympatycznie uśmiechnięte, barwy nie są krzykliwe. Warto wspomnieć, że pojedynczo przedstawiany pojazd jest na tle białym, a dzieci używające owego pojazdu są osadzone w barwnym otoczeniu. Każda z ilustracji jest podpisana – bądź pojedynczym słowem, bądź krótkim, prostym i łatwym do zapamiętania zdaniem.

Oprócz opisywanego tomu przygód Eli i Olka obejrzeć i przeczytać możemy również tomy, w których dzieci się bawią, kąpią i jedzą. Myślę, że warto wprowadzać dziecko w świat literatury i życia właśnie z pomocą Eli i Olka.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Mam pytanko- co sądzisz tak ogólnie o Replice? Dobre książki wydają? Tak ogólnie się da?
Monika Badowska pisze…
Kalio,
nie bardzo wiem w jakim sensie pytasz czy "się da". Możemy porozmawiać dokładniej w emailach;)

Lubię książki Repliki. Wydają różne (ale to chyba większość wydawnictw tak teraz robi). Bardzo lubię serię, w której wydano np. "Straszne historie...", czy "Wypadek na ulicy Starowiślnej". Dże wrażenie zrobiła na mnie Korączarka, a jeszcze większe "Maskotka".
Anonimowy pisze…
Dzięki za odpowiedź, o to mi chodziło właśnie. Maskotkę już mam i już nie mogę się doczekać. Może poproszę o tę koronczarkę?
Monika Badowska pisze…
Kalio,
oczywiście "Koronczarka", a nie jak błędnie napisałam i "duże", a nie "dże". Znalazlaś moją recenzję?
A "Sztukę bycia Elą" czytałaś? To też ich.
Pozdrawiam:)
Anonimowy pisze…
Ta Ela też mnie intrygowała. Zobaczymy

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...