Szukując się do wizyty u doktora spojrzałam na Nusię, która dziś się do weterynarza nie wybierała. Spojrzałam i... Okazało się, że Nusia już nie ma wypukłości pod okiem:) Gdy próbowałam dociec co leży u podstaw tak radosnej zmiany, przypomniałam sobie, że Nusia powędrowała popołudniu do śpiącej Sisi i dała jej się wylizać. Pan doktor stwierdził, że najprawdopodobniej Sisi zrobiła Nusi masaż językiem i wypchnęła to, co się zbierało koło oczka. (Oczywiście wsadziliśmy Maleńtasa w koszyk i zabraliśmy do lekarza).
U Sisi pan doktor nie znalazł nic niepokojącego - gardło ma czyste, węzły chłonne w porządku, zatem przyczyn zdrowotnych zmiany głosu nie ma.
Legenda do zdjęć:
Zdjęcie z Sisi za szybą nie jest zdjęciem pozowanym - od pewnego czasu Sisuleńka chadza tam spać. Nusia jeszcze nie odkryła w sobie umiejętności wchodzenia do szafki za szkłem. Na innym zdjęciu widać, że Nusia odkryła umiejętność bywania na stole. W towarzystwie Gusi;)
Komentarze
Niepokojące trochę to sisulkowe milczenie, no ale skoro wet niczego sie nie dopatrzył, to pozostaje tylko czekać aż Sisi nie tylko zamiauka melodyjnie, ale całą arię zaśpiewa ;)
chyba nikt się nie spodziewał:)
Fajnie wyglada taki kot za szybą, wystawowy. *^v^*
pad doktor zasugerował, że zmiany związane są z pojawieniem Nusi.
Brahdelt,
jak modelka:)
Hersylio,
:)