Przejdź do głównej zawartości

Fotograficznie



















Legenda do zdjęć:

Nusia chyba doszła do wniosku, że poddanie się lizaniu Sisi fajne jest i przyjemne.

Gusia najwyraźniej ma minę „i któż jest tak szczęśliwy jak ja”.

Sisi i kocyk – uwielbiam to zestawienie kolorystyczne. Chyba napisze do producenta kocyków, że mam dla nich modelkę;)))

Nusia noc przesypia na krześle ustawionym nieopodal naszych głów. Czasami w nocy przechodzi ze swoich poduszek na nasze poduszki i śpi przy naszych twarzach.

A to my dwie:)

Komentarze

Such a nice blog. I hope you will create another post like this.
berto xxx pisze…
are you sure about that?


berto xxx
mosame pisze…
Ach jak milusio! :))
daria_nowak pisze…
Czy Ty wiesz, ile czasu mi zajęła lokalizacja Niusiowej głowy na tych fotkach:) Z każdej strony je oglądałam:)
kociokwik pisze…
Dario,
Nusinka schowała łeptynkę w Sisi:)
hersylia810 pisze…
Sisi okazała się pełna macierzyńskich uczuć, jak miło!
ewung pisze…
tkwię w stałym zachwycie - cudowne te zdjęcia, cudowne koty - oczywiście e tym zachwycie wciąż kciuki trzymam za Niusiowe zdrowie
kociokwik pisze…
Ewung,
dziękuję:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...