Przejdź do głównej zawartości

Szczęśliwy kot wg Doroty Sumińskiej

Bardzo lubię słuchać tego, co mówi pani Dorota. Lubię też czytać, to co napisze. Kiedyś miała felietony w "Polska The Times", ale zamienili ją na (fuj!) prof. Miodka. Jako, że w gazecie jej poczytać nie mogę wyszperałam książkę w bibliotece.

Pani Dorota przedstawia czytelnikom rasy kotów opisując ich charaktery. Radzi ile kotów zaprosić do swojego życia i jak poukładać kocią wspólnotę z innymi zwierzętami.

Nowa w tej książce dla mnie była informacja, że kotom do właściwego korzystania z zębów nie wystarczy sucha karma. Pani doktor poleca częstować koty długimi paskami surowej wołowiny, która zmusi je do dokładnego gryzienia.

Zachęcam kociarzy do przeczytania tej książki.

czwartek, 27 marca 2008
Komentarze:

Gość: zuza, 77.223.195.65
2008/03/28 08:50:05
Witam ponownie!Panią Dorote Sumińską uwielbiam,książkę posiadam,ale rozczarowuje jej(książki)chudość.Porządna księga o kotach to minimum150-200str.bez reklam!Dla laikow polecam"Dlaczego kot mruczy"D.Morrisa,ja zaś studiuję z uwagą "Kota z nadwagą",bo moja Julka to kulka-prawie jak ragdoll w koszyku z ze zdjęcia z tyłu.Tak mi się rymuje o poranku...Całusy w czółka dla dziewczyn!
mbmm
2008/03/28 09:36:33
Witaj Zuzo:)
Morrisa już czytałam. A kto napisał "Kota z nadwagą?"
Głaski dla Julki:)
Gość: zuza, 77.223.195.65
2008/03/28 11:47:39
"Kot z nadwagą"Brigitte Eilert-Overbeck,kupowałam na allegro za nędzne 55str. ok.30 zł.Zdzierrstwo!Radzę poszukać w taniej książce na pasażach -tam kupiłam "KOt-obudź w nim tygrysa"z serii Wild Discovery 200str. twarda oprawa ,też za 30 zł.Z odchudzaniem koty mam problem bo jeść lubi,wymusza itd.Sucha karma zaś musi stać,bo Czarcia jako kotek delikatny i subtelny nie zjada swojej porcji i musi zakąszać suchym w ciągu dnia...jak zdąży.Głownie porady jak dla ludzi-mniej jedzenia ,więcej ruchu,bo kot je też z nudów.Niestety moje Ko-córki ze sobą bawić się nie lubią,czekają na mnie i męża żeby dokazywać.Tak nawiasem-jesteś gdzieś z okolic Katowic?(reklama schroniska?)
chiara76
2008/03/28 12:05:55
ja słucham jej co sobotę w Radiowej Jedynce (od 10.00)...
mbmm
2008/03/28 15:19:24
Chiaro,
wiedziałam, że gdzieś można jej słuchać, ale nie pamiętałam gdzie:) Dziękuję za przypomnienie:)
Zuzo.
jestem:) Jeśli masz chęć napisz e-maila:) Z tego schroniska mamy Gusię:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...