Kotki za moimi plecami uprawiają galopadę połączoną z zapasami. Większość dnia oczywiście przespały; umościły się w najbardziej nasłonecznionych miejscach i zapadły w letarg. Przerwy w śnie następowały jedynie po to, by dogonić ten kawałek podłogi, na który najsilniej świeci słońce.
Gusia, ku naszemu zdziwieniu, porzuciła miskę. Może poczuła się do niej za duża? Zalega teraz najchętniej na lodówce lub na stole pracowym. Koszyk omija z uporem godnym podziwu.
Sisi natomiast często i chętnie śpi w koszyczku. Jeśli nie ma jej na fotelu, to z pewnością zwinęła się w kłębek w swoim M1.
Czasami odkładam książkę i podchodzę do śpiących kotów, żeby przytulić się do ich ciepłych brzuchów. Czasem nie chcąc przerywać im snu po prostu siedzę i patrzę. Głaszczę, gdy Sisi biegnie gdzieś we śnie, głaszczę Gusię, która trzęsie się jakby przerażona lub śmieję się na widok ich uśmiechniętych zaspanych pyszczków.
Komentarze:
nougatina
2008/05/13 19:48:28
A ja Ci zazdroszczę, wiesz? Tego wtulania się w kocie brzuszki, tego obserwowania kociego snu... Aż mnie korci, żeby z pracy zrezygnować ;) Przynajmniej jednej ;)
mbmm
2008/05/13 20:48:15
Nougatino,
:-)
Gość: zuza, 77.223.195.65
2008/05/14 06:53:37
Jak to mówią-robota nie Gołota,nie ucieknie.A zycie umyka....Całuski i głaski dla Tygryso-Panter!
mbmm
2008/05/14 08:04:35
Zuzo,
podsumowanie uroczo trafne:)
roxi69
2008/05/14 10:42:12
Koty to cudne stworzenia. Moja Tuśka niestety nie lubi żadnych przytulanek. To wielka indywidualistka. Bardzo sobie ceni nienaruszalność osobistej przestrzeni. Ale poza tym też jest wspaniała.
mbmm
2008/05/14 10:54:14
Widzę, że masz nie tylko Tuśkę:) Pozdrawiam kolejną zakoconą, zapsioną, zakróliczoną (?) osobę ;)))
Gusia, ku naszemu zdziwieniu, porzuciła miskę. Może poczuła się do niej za duża? Zalega teraz najchętniej na lodówce lub na stole pracowym. Koszyk omija z uporem godnym podziwu.
Sisi natomiast często i chętnie śpi w koszyczku. Jeśli nie ma jej na fotelu, to z pewnością zwinęła się w kłębek w swoim M1.
Czasami odkładam książkę i podchodzę do śpiących kotów, żeby przytulić się do ich ciepłych brzuchów. Czasem nie chcąc przerywać im snu po prostu siedzę i patrzę. Głaszczę, gdy Sisi biegnie gdzieś we śnie, głaszczę Gusię, która trzęsie się jakby przerażona lub śmieję się na widok ich uśmiechniętych zaspanych pyszczków.
wtorek, 13 maja 2008
Komentarze:
nougatina
2008/05/13 19:48:28
A ja Ci zazdroszczę, wiesz? Tego wtulania się w kocie brzuszki, tego obserwowania kociego snu... Aż mnie korci, żeby z pracy zrezygnować ;) Przynajmniej jednej ;)
mbmm
2008/05/13 20:48:15
Nougatino,
:-)
Gość: zuza, 77.223.195.65
2008/05/14 06:53:37
Jak to mówią-robota nie Gołota,nie ucieknie.A zycie umyka....Całuski i głaski dla Tygryso-Panter!
mbmm
2008/05/14 08:04:35
Zuzo,
podsumowanie uroczo trafne:)
roxi69
2008/05/14 10:42:12
Koty to cudne stworzenia. Moja Tuśka niestety nie lubi żadnych przytulanek. To wielka indywidualistka. Bardzo sobie ceni nienaruszalność osobistej przestrzeni. Ale poza tym też jest wspaniała.
mbmm
2008/05/14 10:54:14
Widzę, że masz nie tylko Tuśkę:) Pozdrawiam kolejną zakoconą, zapsioną, zakróliczoną (?) osobę ;)))
Komentarze