Przejdź do głównej zawartości

Piotr Rowicki. Eryk.



Wydane przez
Wydawnictwo Replika

Eryk, bohater powieści, mieszka w Cudownym. Ale jego otoczenia wcale, zdaniem chłopca, cudowne nie jest. Dzieci dokuczają mu z powodu imienia, ojciec ginie w nieszczęśliwym wypadku, a on zostaje wśród kobiet. Ma babcię, mamę, siostry, ciocię Alę, koleżanki i wychowawczynię w szkole. Mężczyźni występujący w powieści są niedoskonali, wręcz II gatunku.

Eryk dorasta. Poznaje świat, uczy się czytać (na „Sztuce kochania” Wisłockiej), próbuje dowiedzieć się, czy istnieje Bóg i co to jest seks. Z dziecięcą naiwnością postrzega otoczenie, a jednocześnie nie zdumiewa się tym, co gorszy dorosłych.

Ciekawa w powieści jest postać chłopca Wojtka, który chciałby być Wojtusią. Prześladowany przez najbliższych z powodu upodobania do różowych przedmiotów, chęci zabawy lalkami, był wraz ze swoją odmiennością akceptowany jedynie przez Eryka. Środkiem „leczniczym” zupełnie przypadkowo użytym wobec Wojtusia była bajka „Jak Wojtek chciał zostać strażakiem”. Chłopiec nie chciał już mieć różowego pokoju, choć nie wiem, czy jego ojciec cieszył się z przemiany jaka zaszła w chłopcu.

Eryk będąc dzieckiem ma jednocześnie mądrość osoby starej. Mądrość, choć nie wiedzę. Dorastanie może mu dać wiedzę, ale cena jaką za to będzie musiał zapłacić to częściowa utrata mądrości.

Powieść Rowickiego jest przesycona spokojem i ciepłem. Mnóstwo w niej też mądrości i prostoty. Z przyjemnością poszukam innych książek tego autora, bo zainteresowało mnie jego postrzegania świata.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...