Burza była wczoraj okrutna. Sisi ją przespała. Poźnym popołudniem, po burzy, wyruszyliśmy do Warszawy. Za benzynę płaciłyśmy razem, bo Sisul nie mógł zdzierżyć, że ja opuszczam auto, a ona nie. Pan sprzedawca banzyny zainteresował się łownością Sisi. Odrzekłam, że jest łowna, przemilczając skwapliwie, że jej łupem pada korek od wanny, gąbka do mycia naczyń, a ostatnio rzodkiewka.
Niedaleko od domu, tuż za górką, mignęły jaskrawe kamizelki. Zahamowałam dość gwałtownie, bo prędkość nie była właściwa. Pan machnął na mnie lizakiem i kazał zjechać z jezdni. Panów było czterech. W zielonych mundurach. Sisi wyraziła zainteresowanie panami i ich zaglądaniem nam do auta. Panowie wyrazili zainteresowanie i zachwyt Sisulkiem. Oddali z uroczymi uśmiechami dokumenty, życzyli szerokiej drogi i zasalutowali na pożegnanie. Kotu?
sobota, 12 maja 2007
Komentarze:
Gość: , grg242.internetdsl.tpnet.pl
2007/05/13 19:41:36
Teraz już wiadomo w jakim celu niektórzy kierowcy zawsze wożą z sobą kota:)
nougatina1
2007/05/30 21:06:27
Będę jeździć z kotem :)
Niedaleko od domu, tuż za górką, mignęły jaskrawe kamizelki. Zahamowałam dość gwałtownie, bo prędkość nie była właściwa. Pan machnął na mnie lizakiem i kazał zjechać z jezdni. Panów było czterech. W zielonych mundurach. Sisi wyraziła zainteresowanie panami i ich zaglądaniem nam do auta. Panowie wyrazili zainteresowanie i zachwyt Sisulkiem. Oddali z uroczymi uśmiechami dokumenty, życzyli szerokiej drogi i zasalutowali na pożegnanie. Kotu?
sobota, 12 maja 2007
Komentarze:
Gość: , grg242.internetdsl.tpnet.pl
2007/05/13 19:41:36
Teraz już wiadomo w jakim celu niektórzy kierowcy zawsze wożą z sobą kota:)
nougatina1
2007/05/30 21:06:27
Będę jeździć z kotem :)
Komentarze