Przejdź do głównej zawartości

Administratorzy

nie odpowiedzili na moją grzeczną prośbę, ani też nie powiększyli zasobów bloga. Wierzę gorąco, że jeszcze to zrobią.

Ale póki co do oglądania zdjęć zapraszam do albumu.

Byliśmy dziś w sklepie, w którym pisałam tu. Zakupiliśmy 3 kg różniastej karmy (na wagę), worek żwirku i witaminki. Pan ze sklepu był miły, życzliwie nastawiony, skojarzył, że my od Sisulki i uświadomił nas, że oni bardziej są sklepem internetowym niż stacjonarnym i w związku z tym poleca zamawianie w sieci. Zamówimy. Ale czy produkty na wagę również można zamawiać przez internet? Dopytam w razie potrzeby. Na razie kociaste zjadły po witamince (vide album), zachwyciły się workiem jedzenia (również), wysiusiały do nowego żwirku i śpią.
Miłego weekendu wszystkim:)

piątek, 28 marca 2008
Komentarze:

hersylia810
2008/03/28 19:45:04
Administratorzy, nie bądźcie podli, dajcie miejsce dla ko-córek!
Zgodne oczekiwanie (nosami do siebie) to hit tego pokazu, ale konsumpcja witaminowych rybek na zbliżeniach też i odpoczynek (odpoczynki dwa) też, no wszystko! Prosimy o więcej albumów!
mbmm
2008/03/28 19:51:36
Hersylio,
póki nie zwiększę pojemności blogowej zdjęcia będą w albumach:) Wszystkie zdjęcia ko-córek, które mam wieszam na blogu, ale pomyślę nad albumem. Niestety - wraz z utratą twardego dysku straciłam mnóstwo zdjęć i Sisulowych, i już Gusiowych:(
siwa
2008/03/28 23:25:19
Zostały uruchomione awaryjne kanały ;)
siwa
2008/03/28 23:27:32
Jeszcze jedno -- ja zdjęcia kyci wklejam z Fotoforum -- to też nasz serwis, mozna zrobic ładne zajawki (jak moja Duśka z boku), obrazki z notkach, limity sa większe.
Wygodne, ten sam login co na bloxie, polecam
fotoforum.gazeta.pl/0,0.html
mbmm
2008/03/29 18:04:45
Siwa,
zdecydowanie wpisywałamn już odpowiedź na Twój komentarz. Ale zniknęła...
Dziękuję za pomysł z fotoforum :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...