Rok temu odkryłam esej o bibliotece. Czas jakiś temu dwa olbrzymie tomiszcza opisujące historię piękna i historię brzydoty. A teraz przyszedł czas na zapiski.
Podobają mi się, bardzo. Wiele spraw, o których pisze Eco w na przełomie lat 80/90 można teraz zaobserwować u nas. Tekst o tym, jak wyrobić sobie nowe prawo jazdy byłby prześmieszny, gdyby nie był jednocześnie przerażający. Felieton traktujący o zegarkach – rewelacyjny. A „Jak uzasadnić posiadanie biblioteki domowej?” skopiuję i będę czytać co jakiś czas od nowa;)
Gorąco zachęcam.
Komentarze
dzięki:)