Sisi jest przeszczęśliwa. Ma dużo miejsca do biegania, na choince wiszą różności do zabawy i jedzenia, w misce co chwila pyszności, a i rąk do głaskania więcej niż zwykle. Wrażeń Sisuleńka ma mnóstwo. W kuchni pod stołeczkiem stoi koszyk z orzechami włoskimi. Sisi odkryła upodobanie do orzechów i bawiła się nimi radośnie aż do wyczerpania. Wyczerpana ułożyła się do snu. Potem przeniosła się do Z. pod kocyk na popoludniową drzemkę. Gdy Z. wstał przeniosła się do swojej budy i tak spała robiąc różne wygibasy. Kolację Wigilijną Sisi spędziła w budzie za zamkniętą kratką, a Ciri pod fotelem. Na szczęście Sisi zasnęła i nie protestowała przeciw budzie i kratce. Ale gdy zjedliśmy kolację, odpakowaliśmy prezenty, Ciri poszła do "swojego"pokoju, a Sisi odzyskała wolność. I czym prędzej postanowiła spróbować zupy makowej, bo słodka i z orzechami. W pierwszy Dzień Świąt Sisi spędziła dużo czasu wygądając przez okno. Spacerowała za firankami, właziła do doniczek i pędziła żywot kota parapetowego. Pogoda jest prześliczna i Sisuleńka wygląda uroczo. Zmęczona wyglądaniem ułożyła się na parapecie i zastanawiała się nad zjedzeniem cukierka.
poniedziałek, 25 grudnia 2006
Komentarze:
daria_nowak
2006/12/26 01:19:16
Piękna! Nawet nie wiesz ile radości mam z oglądania jej zdjeć:). Przy oknie wygląda jak Pani na włościach, tuż przed mową do "ludu":)
mbmm
2006/12/26 08:02:29
Ja mam radość z niej:) I już nie pamiętam jak było, gdy nie było Sisi:)Chyba bardzo smutno;)
Cieszę się, że do nas zaglądasz i dziękuję:)
Komentarze