to nie ściany
to koty mają uszy
czworonożni agenci
Pana Boga
zesłani na ziemię
aby szpiegować Adama
przymilnym ocieraniem
grzbietów
wkradają się w łaski
naszych chałup
nic nie mówią
podsłuchują
najskrytsze szepty
nie ujdą kociej uwadze
wszędzie ich pełno na kolanach
za uchem pod nogami
gdy je wyrzucamy podsłuchują
za drzwiami sieni
w nocy koty włażą pod łóżka
zapalają czerwone latarnie oczu
i w ich blasku
wszystko skrzętnie spisują
(notesiki chowają rano do mysiej dziury)
*
a potem na sądzie ostatecznym dziwimy się
skąd Pan Bóg o nas wszystko wie
to koty mają uszy
czworonożni agenci
Pana Boga
zesłani na ziemię
aby szpiegować Adama
przymilnym ocieraniem
grzbietów
wkradają się w łaski
naszych chałup
nic nie mówią
podsłuchują
najskrytsze szepty
nie ujdą kociej uwadze
wszędzie ich pełno na kolanach
za uchem pod nogami
gdy je wyrzucamy podsłuchują
za drzwiami sieni
w nocy koty włażą pod łóżka
zapalają czerwone latarnie oczu
i w ich blasku
wszystko skrzętnie spisują
(notesiki chowają rano do mysiej dziury)
*
a potem na sądzie ostatecznym dziwimy się
skąd Pan Bóg o nas wszystko wie
Józef Baran. Bajka o kotach.
środa, 27 września 2006
Komentarze