Przejdź do głównej zawartości

Po tygodniu





Ze zdziwieniem obserwujemy jak wielu rzeczy uczy się mały kot w krótkim czasie. Tydzień temu siedziała przerażona na środku pokoju, a dziś, właśnie przed chwilą, omiatając ogonem moja poranną kawę wdrapała się na kaloryfer.

sobota, 09 września 2006

Komentarze:

Gość: , dxe130.internetdsl.tpnet.pl
2006/09/12 20:25:43
bardszo za toba tesknie sisi:)
Gość: U.G., chello084010074017.chello.pl
2006/11/04 12:10:50
Kotki są śliczne:)

Uważam, ze taki pomysł na blog jest świetny. Można obserwować jak z prawie każdym dniem kotek dorośleje, jak coraz bardziej zacieśniaja się więzy między wspólnotą ludzi a kotków:)

Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy wziąć kota, czy warto brać na siebie obowiązek, to od razu, po przeczytaniu tego bloga, mu się rozwieją. WARTO!:))

A najmilej na mnie wpłynął fakt, jak bardzo te kotki są kochane przez swoich dobrych opiekunów o złotym sercu:)

Pozdrawiam i proszę o więcej!:)
Gość: skrtty, aaff78.neoplus.adsl.tpnet.pl
2008/03/07 14:29:26
słotkie kociaki ja tesz mam


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...