Sisi odkryła przyjemność wspinania się po firankach. Zjadła przygotowaną przez Mamę gotowaną rybę z ryżem i marchewką. Codziennie wypija miseczkę podgrzewanego mleka. Gdy śpimy, a ona już chce wyjść z pokoju próbuję nas budzić miauczeniem. Gdy to nie przynosi oczekiwanego skutku, obraca się na plecy i pazurkami próbuje otworzyć dzrzwi od dołu (podobnie jak otwiera szafkę z butami).
Przysłuchuje się płycie z dźwiękami dżungli i jednocześnie podkrada Mamie, ślicznie grzechoczący, drewniany różaniec. Obgryza kwiatki, usiłuje się wspiąć po ścianie, by dosięgnąć płytek ceramicznych robionych przez Mamę, ładnie kolorowych. Wdzięcznie wygląda przez okno, zasypia na kaloryferze, a Tata chcąc obejrzeć film musi odsuwać ogon Sisulowy z ekranu, bo ów opadł na ekran gdy Sisuleńka zasnęła na TV. Mruczy bombowcząc, ale głaskać się nie daje.
Wszyscy szalejemy za naszą Kocilką:)))
Przysłuchuje się płycie z dźwiękami dżungli i jednocześnie podkrada Mamie, ślicznie grzechoczący, drewniany różaniec. Obgryza kwiatki, usiłuje się wspiąć po ścianie, by dosięgnąć płytek ceramicznych robionych przez Mamę, ładnie kolorowych. Wdzięcznie wygląda przez okno, zasypia na kaloryferze, a Tata chcąc obejrzeć film musi odsuwać ogon Sisulowy z ekranu, bo ów opadł na ekran gdy Sisuleńka zasnęła na TV. Mruczy bombowcząc, ale głaskać się nie daje.
Wszyscy szalejemy za naszą Kocilką:)))
środa, 27 grudnia 2006
Komentarze