Kupiłam dziś na obiad brukselkę. Ciekawski Sisul, lubiący kapustę, wlazł do reklamówki skąd wyłowił sobie listek. I zaczęło się szaleństwo. Od 30 minut Sisi biega z listkiem. Podrzuca go, gryzie, nosi po mieszkaniu i meblach, atakuje, odrzuca i podbiega do niego. Walka z brukselką to chyba Sisulowe powołanie:)))
Gdy gotowałam brukselkę Sisi, jak ma to w zwyczaju, asystowała. Punkt, z którego moja asystentka
obserwowała przebieg przygotowań obiadowych stanowiła miska. Ładna ceramiczna, ale dość ciasnawa dla urośniętego Sisulka.
piątek, 08 grudnia 2006
Komentarze:
daria_nowak
2006/12/08 15:11:13
Bo to zła brukselka była;))
Gość: , dxe130.internetdsl.tpnet.pl
2006/12/08 16:55:30
jak możesz sisi brukselka jest ohinda :))))))))))))
aforek
2007/01/21 12:06:21
Brukselka jest pycha,trzeba wiedziec jak ją zrobić.
daria_nowak
2006/12/08 15:11:13
Bo to zła brukselka była;))
Gość: , dxe130.internetdsl.tpnet.pl
2006/12/08 16:55:30
jak możesz sisi brukselka jest ohinda :))))))))))))
aforek
2007/01/21 12:06:21
Brukselka jest pycha,trzeba wiedziec jak ją zrobić.
Komentarze