Jest to historia kobiet jednej rodziny, wywodzących się od Augusty. Bo w tej rodzinie liczą się kobiety, to one są osią rodziny i punktem odniesienia dla młodszych pokoleń.
Zastanowiłam się nad podobieństwem i różnicami w życiu Olgi, córki Augusty i Andżeliki, córki Karen, wnuczki Olgi, prawnuczki Augusty.
Olga była nieślubnym dzieckiem. Matka zajmowała się nią, do momentu, w którym urodzila swojemu mężowi synów. Wtedy poczuła nienawiść do córki, a tym, kto wciąż ją kochał, był mąż Augusty, ojczym Olgi Izaak. Otaczał ją opieką, troszczył sie o nią, uważał, że należy o nią dbać. Gdy Izaak uległ wypadkowi w pracy jego żona błagała ducha kopalni, by przywrócił mężowi zdrowie, a jako zadośćuczynnienie zabrał Olgę. Olga zniknęła, ale Izaak nigdy nie wyzdrowiał.
Andżelika także nie miała ojca, który zająłby sie jej wychowywaniam i dbałby o jej życie. Gdy jej matka związała się z Bakcylem dziewczyna nie zyskała czułego ojca, przeciwnie - w jej życiu pojawił się kolejny ktoś przed kim musiała uciekać, kogo musiała się bać i kto potrafił tylko na nią wrzeszczeć i wymierzać jej kary. Ona nie zniknęła, bo chciał tego jakiś duch - zniknęła, bo znikała codziennie, by ukryć się przed ludzką niechęcią i zapragnęła zniknąć na zawsze. Zostawiła jednak to co miała najcenniejsze, swój dziedziczny skarb - włosy.
Niesamowita to książka i trudno się o niej opowiada. Zrobiła na mnie duże wrażenie, choć nie tak piorunujące, jak "Kwietniowa czarownica"; znałam już sposób w jaki pisze Axelsson, wiedziałam mniej więcej czego się mogę spodziewać. Pewnie za niedługi czas sięgnę po trzecią wydaną w Polsce powieść tej autorki, bo uważam, że warto przeczytać jej książki.
Zastanowiłam się nad podobieństwem i różnicami w życiu Olgi, córki Augusty i Andżeliki, córki Karen, wnuczki Olgi, prawnuczki Augusty.
Olga była nieślubnym dzieckiem. Matka zajmowała się nią, do momentu, w którym urodzila swojemu mężowi synów. Wtedy poczuła nienawiść do córki, a tym, kto wciąż ją kochał, był mąż Augusty, ojczym Olgi Izaak. Otaczał ją opieką, troszczył sie o nią, uważał, że należy o nią dbać. Gdy Izaak uległ wypadkowi w pracy jego żona błagała ducha kopalni, by przywrócił mężowi zdrowie, a jako zadośćuczynnienie zabrał Olgę. Olga zniknęła, ale Izaak nigdy nie wyzdrowiał.
Andżelika także nie miała ojca, który zająłby sie jej wychowywaniam i dbałby o jej życie. Gdy jej matka związała się z Bakcylem dziewczyna nie zyskała czułego ojca, przeciwnie - w jej życiu pojawił się kolejny ktoś przed kim musiała uciekać, kogo musiała się bać i kto potrafił tylko na nią wrzeszczeć i wymierzać jej kary. Ona nie zniknęła, bo chciał tego jakiś duch - zniknęła, bo znikała codziennie, by ukryć się przed ludzką niechęcią i zapragnęła zniknąć na zawsze. Zostawiła jednak to co miała najcenniejsze, swój dziedziczny skarb - włosy.
Niesamowita to książka i trudno się o niej opowiada. Zrobiła na mnie duże wrażenie, choć nie tak piorunujące, jak "Kwietniowa czarownica"; znałam już sposób w jaki pisze Axelsson, wiedziałam mniej więcej czego się mogę spodziewać. Pewnie za niedługi czas sięgnę po trzecią wydaną w Polsce powieść tej autorki, bo uważam, że warto przeczytać jej książki.
Komentarze
Ellana
mam podejrzenie, że z Axelsson jest tak, że od której książki zaczęło się z nią znajomość, ta podobała się bardziej:)
A pisze tak, że jej pisanie przenika człowieka, angażuje i porywa.
Dziękuję za odwiedziny:)
Autorki wcześniej nie znałam, natknęłam się jednak na recenzję tutaj - szalenie się z tego cieszę!
Nie zostawiam komentarzy zbyt często ponieważ niezbyt dobrze wychodzi mi przekuwanie odczuć po lekturza w zgrabne opinie. Dzisiaj chciałabym Ci po prostu dać znać, że dzięki twoim wpisom sięgnęłam już po wiele ciekawych lektur. Myślę, że nie jestem jedyną taką osobą i mam nadzieję, że jeszcze długo, długo, DŁUGO będziesz wytyczać literacki ścieżki dla takich jak ja.
Raczej życia mi nie starczy by przeczytać to wszystko co Ty przeczytałaś, ale o wiele łatwiej mi obecnie wybrać to, co mi się spodoba.
Ostatnio wróciłam do początków twojego blogowania, przeglądam miesiąc po miesiącu i sprawdzam co z tego co chciałabym przeczytać/wysłuchać jest dla mnie dostępne w sieci (ponieważ żadnej polskiej biblioteki w tym zakątku globu nie ma) bądź po angielsku w bibliotece publicznej.
Dziękuję Ci za to, że czytasz i że piszesz o książkach, że jesteś dla innych.
Motylek